Dom murowany, parterowy z użytkowym poddaszem i garażem; ściany dwuwarstwowe: z bloczków betonowych o gr. 24 cm i styropianu o gr. 12 cm; dach pokryty blachodachówką. Powierzchnia działki dwie połączone działki o łącznej powierzchni 2700 m2; Powierzchnia domu 182 m2; Powierzchnia garażu 33 m2; Roczne koszty utrzymania budynku 10 142 zł. |
Robert jest zapalonym motocyklistą. Konstruuje motocykle, bierze udział w zlotach. Między innymi dlatego nie wyobrażał sobie zamieszkania z żoną w mieszkaniu w warszawskim bloku. Chciał mieć własny dom z dużym garażem i miejscem, gdzie mógłby poświęcić się swojemu hobby. Ale nie myślał tylko o sobie.
Lepiej poza miasteczkiem
Dwa lata po ślubie małżeństwo kupiło działkę o powierzchni 1300 m2. Znajdowała się w miasteczku, w którym urodził się i wychował pan Robert. W 2005 r., tuż przed podwyżką cen ziemi, kosztowała 35 000 zł. Aneta i Robert jeszcze nie wiedzieli, że ostatecznie dom, zaprojektowany na ich indywidualne zamówienie, stanie gdzie indziej.
– Nie przewidywałem, że w krótkim czasie otrzymam w spadku większą działkę, położoną kilka kilometrów od zakupionej wcześniej posesji – opowiada Robert. – Inaczej nie kłopotałbym się kupnem ziemi w środku miasteczka. Zdecydowanie lepsza dla nas jest lokalizacja poza nim, ze względu na moje, głośne dla sąsiadów, zamiłowanie do motocykli oraz na podjętą w międzyczasie działalność gospodarczą związaną z wywozem ścieków.
Z obu zajęć wynika potrzeba garażowania dużych pojazdów, więc im większa działka z dala od sąsiadów, tym lepiej. Gdybym wcześniej wiedział, że otrzymam działkę, poprosiłbym architekta o zaprojektowanie parterowego domu. Ale dobrze jest, jak jest. Nie zdecydowaliśmy się na wykonanie nowego projektu, bo już ten pierwszy dopasowywaliśmy pod siebie. W 2008 r. dwa projekty: budynku mieszkalnego i budynku do działalności gospodarczej kosztowały łącznie 5500 zł.
– Obie lokalizacje, w miasteczku i poza nim, miały takie same wyposażenie w media – dodaje Aneta. – Posiadały dostęp do sieci elektrycznej i wodociągowej, ale brakowało im kanalizacji i gazociągu. Przez ostatnie lata zmieniło się tylko tyle, że w miasteczku już planuje się budowę sieci kanalizacyjnej i gazowej, a u nas nastąpi to później.
Pierwszy, ale docelowy
Aneta i Robert marzyli o domu parterowym, jednak taki dom nie pasował do działki w miasteczku. Zdecydowali się za to na indywidualny projekt, który miał im zapewnić możliwie największą prywatność. Chodziło głównie o zmyślny rozkład wnętrz oraz okien i drzwi w budynku, omijający domy sąsiadów.
Parter przed zmianami | Parter po zmianach |
Projekt budynku: Zespół Usług Projektowych Edwin Musiałczyk |
– Przy projektowaniu układu wnętrz, zależało mi na połączeniu kuchni z jadalnią i salonem – mówi Aneta. – Robert koniecznie chciał, by okna jadalni wychodziły na wschód. Argumentował, że wtedy można jadać śniadania w słońcu i przytulnym cieple. Salon z wyjściem na taras miał się znajdować od strony południa.
– Odkąd dostałem rodzinną ziemię, traktuję ją jako nasze docelowe miejsce zamieszkania – dodaje Robert. – Przed startem budowy jeszcze raz bardzo dokładnie przeanalizowałem wykonany wcześniej projekt i stwierdziłem, że choć nie został zaplanowany konkretnie na tę działkę, pasuje do jej układu i stron świata.
Aneta i Robert na motocyklu trójkołowym, czyli Trajce (diesel Citroën 2,0 l o długości 3,20 m, najdłuższy w Polsce), skonstruowanym od A do Z we własnym garażu. Nowo zbudowany dom traktujemy jako docelowy. Wyposażyliśmy go w przydomową oczyszczalnię ścieków, kolektory słoneczne, a kiedy zamortyzuje się kocioł na groszek węglowy, zamontujemy pompę ciepła. Od początku chodzi nam o to, by – nawet w mniej zasobnych momentach życia – było nas stać na jego utrzymanie. Ma również urządzenia pozwalające nam wypoczywać w ulubiony sposób, na przykład w saunie, przy gotowaniu w kuchni lub przy ogrodowej wędzarni i grillu – mówią właściciele |
Solidnie wymurowany i wykończony
W listopadzie 2008 r. powstały fundamenty domu. Reszta prac budowlanych postępowała od kwietnia do jesieni 2009 r. Właściciele przeprowadzili się 20 października, mając wykończony tylko parter. Stan deweloperski budynku osiągnęli za 500 000 zł. Późniejsze wykończenie poddasza, bez schodów za 14 000 zł i sauny za 7000 zł, kosztowało dodatkowe 20 000 zł.
Na renomowaną ekipę murarską Aneta i Robert czekali dwa lata. Wykonała stan surowy budynku, a potem jego wykończeniem zajęły się kolejne zespoły. Prace kontrolował i organizował właściciel. Zadbał, by dom był suchy i ciepły.
Po usunięciu rodzimego gruntu z całego obrysu przyszłego domu i sporządzeniu ław fundamentowych, przestrzeń między ławami wypełniono piaskiem. Poszczególne warstwy piachu stabilizowano mechanicznie. Ławy zaizolowano przeciwko wilgoci i ocieplono w pionie od zewnętrznej strony styropianem grubości 5 cm.
Między kolejnymi poziomymi wylewkami z betonu ułożono dwie warstwy styropianu o grubości 5 cm. Dwuwarstwowe ściany budynku wzniesiono z bloczków betonowych o grubości 24 cm i styropianu o grubości 12 cm. Dach budynku o powierzchni 250 m2 pokryto blachodachówką o podwyższonej odporności. Właściciele uzyskali na pokrycie dachu aż 30 lat gwarancji. Pod pokryciem ułożono wełnę mineralną o łącznej grubości 25 cm, a w niektórych miejscach nawet 30 cm.
Otwory okienne zaopatrzono w drewniane okna z szybami o współczynniku Ug = 1,0.
Przyłącza, instalacje, wygodne urządzenia
Na początku system ogrzewania budynku właściciel oparł tylko na kotle na groszek węglowy. Za 8500 zł kupił nowoczesny kocioł z podajnikiem i dużym zasobnikiem, by ułatwić sobie jego obsługę. W maju 2012 r. założył kolektory słoneczne, które zwolniły go z obowiązku podgrzewania c.w.u. kotłem na paliwa stałe przez cieplejszą część roku.
Instalacja solarna bardzo się w budynku przydała. Jej łączny koszt, 12 500 zł, udało się zmniejszyć o 5500 zł, dzięki dopłacie do kredytu z projektu NFOŚiGW.
Robert: Ogrzewanie domu kotłem na groszek jest w miarę tanie, ale uciążliwe. Kiedy za 2–3 lata kocioł się zamortyzuje, zamierzam go zastąpić albo pompą ciepła z pionowym dolnym źródłem za około 40 000 zł, albo kotłem na gaz ziemny. W trakcie budowy domu zamiast budowania kominka, wymagającego kolejnych prac w roli „kotłowego”, wolałem kupić saunę fińską.
Koszty niektórych przyłączy i instalacji
|
Koszty, czyli gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji?Roczne koszty utrzymania domu wynoszą 10 142 zł.Zakup 5 ton groszku węglowego w workach kosztuje 3400 zł. W maju 2012 r. zainstalowano kolektory słoneczne, które od tamtej pory za darmo przygotowują c.w.u. W gospodarstwie domowym zużywa się więc rocznie około 1 tony mniej opału, a elektryczny osprzęt kotła na paliwa stałe (np. dmuchawa) pobiera mniej prądu. Opłaty za elektryczność stanową największą pozycję w budżecie domowym, ponieważ brak gazu. W zimie, kiedy częściej korzysta się z sauny, miesięczne opłaty sięgają 400 zł, w lecie 300 zł, a rocznie dochodzą do 4200 zł. Mogłyby być jeszcze wyższe, gdyby wewnątrz i na zewnątrz budynku nie zastosowano oświetlenia LED-owego. Opróżnianie osadnika przydomowej oczyszczalni ścieków co 2 lata kosztuje zaledwie 80 zł, a zakup saszetek z bakteriami 50 zł rocznie. W gospodarstwie domowym zużywa się w ciągu roku około 100 m3 wody za 160 zł. Tak niski pobór to m.in. skutek zbierania wody opadowej z dachu do wkopanego w ziemię betonowego zbiornika (na szambo) o pojemności 6 m3 i przeznaczenia jej do podlewania ogrodu. Za wywóz śmieci płaci się jedynie 360 zł, ponieważ są skrupulatnie segregowane. Monitoring kosztuje 720 zł, podatek od nieruchomości 600 zł, ubezpieczenie domu 412 zł. |
Trafione decyzje i rady właścicieli
|
Lilianna Jampolska
Zdaniem naszych Czytelników
Gość Primavera77
31 Mar 2015, 00:56
Dziękuję za ten artykuł
opel3366
04 Apr 2013, 22:55
Cytat Lepiej montować kompaktowy zmiękczacz czy dwuczęściowy? Nie ma to żadnego znaczenia , oba działają tak samo. Obudowa to kwestia estetyki. Choć moim zdaniem : Dwuczęściowy daje więcej możliwości na przyszłość.
Gość PytamJa
03 Apr 2013, 19:28
Lepiej montować kompaktowy zmiękczacz czy dwuczęściowy?