Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 06/2006

Termomodernizacja domu

Kompleksowa termomodernizacja domu o powierzchni ok. 150 m2 to wydatek co najmniej 40-50 tys. zł. Obejmuje ona ocieplenie stropów, ścian zewnętrznych, podłóg, wymianę okien, instalacji grzewczej oraz modernizację systemu wentylacji. Ze względu na tak szeroki zakres robót rzadko przeprowadza się je równocześnie, gdyż oznacza to generalny remont całego budynku. Jak liczyć korzyści Przedsięwzięcia termodernizacyjne mają...

Kompleksowa termomodernizacja domu o powierzchni ok. 150 m2 to wydatek co najmniej 40-50 tys. zł. Obejmuje ona ocieplenie stropów, ścian zewnętrznych, podłóg, wymianę okien, instalacji grzewczej oraz modernizację systemu wentylacji. Ze względu na tak szeroki zakres robót rzadko przeprowadza się je równocześnie, gdyż oznacza to generalny remont całego budynku.

Jak liczyć korzyści

 

Przedsięwzięcia termodernizacyjne mają nie tylko zmniejszyć zużycie energii cieplnej potrzebnej do ogrzewania domu, a więc i obniżyć koszty jego eksploatacji. Łączą się również z poprawieniem estetyki budynku oraz jego funkcjonalności i komfortu użytkowania. Zatem nie tylko względy oszczędnościowe przemawiają za przeprowadzeniem takiej inwestycji. Często poniesione na nią nakłady finansowe mogą zwrócić się dopiero po wielu latach, co z punktu widzenia wyłącznie rachunku ekonomicznego może okazać się nieopłacalne. Konieczność przeprowadzenia remontu instalacji grzewczej, odpadającej elewacji czy zniszczonych podłóg warto połączyć z poprawieniem ich energooszczędności, gdyż często, przy niewielkim wzroście kosztów, zyskamy znaczne oszczędności w wydatkach na ogrzewanie. Jeśli nie przewidujemy przeprowadzenia kapitalnego remontu domu, to warto ustalić kolejność poszczególnych prac termomodernizacyjnych, zaczynając od elementów, które przyniosą największe oszczędności ciepła, a jednocześnie koszty z nimi związane będą stosunkowo niewielkie.

 

Jednak związana z tym ocena rzeczywistych strat ciepła przez poszczególne elementy budynku nie jest wcale łatwa. Oczywiście, bardzo przyda się z czasów budowy pamięć o tym, z czego i jak wykonane były ściany, stropy czy podłogi. Jeśli jednak budynek ma swoją wcześniejszą historię, to wiedzę o jego stanie można uzyskać wykonując odkrywki na stropach i podłogach lub kontrolne nawiercenia w ścianach. Pomocne też będą zdjęcia termowizyjne, na których wyraźnie widać będzie miejsca o zmniejszonej ciepłochronności.

 

Oczywiście, bez problemu zlokalizujemy nieszczelności w oknach i drzwiach, ale ocena np. sprawności kotła grzewczego wymaga już wykonania specjalistycznych pomiarów. Miarodajne dla oceny ciepłochronności domu może też być roczne zużycie energii do ogrzewania, choć nawet w podobnych budynkach różnice bywają dość znaczne, gdyż zależy to m.in. od temperatury utrzymywanej wewnątrz domu, liczby mieszkańców, dodatkowego ciepła z innych źródeł (np. kominka) oraz nasłonecznienia. Nie zawsze można też dokładnie ustalić, ile energii pochłonęło ogrzewanie, gdy korzystamy z węgla lub drewna opałowego. Problem ten rozwiązuje zamontowanie ciepłomierza na instalacji grzewczej, ale jest to jednak spory wydatek.

 

Niemniej można przyjąć, że roczne zużycie energii na poziomie 100 kWh/m2 powierzchni ogrzewanej – przy standardowym komforcie cieplnym – świadczy o dobrej ciepłochronności domu i przeprowadzenie poważniejszych prac termomodernizacyjnych nie jest konieczne. Trzeba też pamiętać, że bardzo istotny wpływ na koszty ogrzewania ma rodzaj wykorzystywanego paliwa. Cena pozyskania np. z węgla 1 kWh jest prawie trzykrotnie niższa niż z prądu elektrycznego, ale przy znacznie mniejszym komforcie obsługi.

Ile i gdzie ucieka ciepło?

Ocieplanie stropu

 

W starych budynkach stropy nad ostatnią kondygnacją ocieplane były najczęściej wiórami drzewnymi, zmieszanymi z wapnem, płytami wiórowo-cementowymi lub żużlem. Na stropach drewnianych kładziono też niekiedy polepę, czyli glinę zmieszaną z sieczką. Wszystkie te materiały nie zapewniają wystarczającej ciepłochronności zwłaszcza, że często są zawilgocone w wyniku kondesacji pary wodnej przenikającej z ogrzewanych pomieszczeń lub na skutek przecieków przez pokrycie dachowe. Ułożenie nowej izolacji cieplnej na takim stropie zapewnia bardzo efektywne oszczędności energii przy niewielkich nakładach finansowych. Najprostsze i najtańsze będzie ocieplenie stropu oddzielającego część mieszkalną od strychu. Łatwy dostęp do poddasza umożliwia ułożenie na jego podłodze materiału ociepleniowego w postaci płyt lub mat z wełny mineralnej. Można też użyć płyt styropianowych.

 

Nową izolację można kłaść bez konieczności usuwania starego ocieplenia pod warunkiem, że nie jest ono zawilgocone lub też nie spowoduje ugięcia się stropu, co może mieć miejsce, gdy strop jest drewniany. Pod nową izolację cieplną układamy zawsze folię paroszczelną, aby stworzyć barierę dla pary wodnej, która mogłaby kondensować w warstwie ociepleniowej. Taką folię można także – zamiast na wierzchu stropu – ułożyć na suficie od strony pomieszczenia, co jest nawet rozwiązaniem lepszym, ale do zrealizowania raczej wówczas, gdy jednocześnie wykończymy sufit, np. płytami gipsowymi lub boazerią. Alternatywnie, ocieplenie stropu można umieścić pod tzw. sufitem podwieszanym, ale obniży to pomieszczenie o 15-20 cm.

 

Jeśli poddasze jest nieużytkowe, ale korzystamy z niego (chociażby do składowania niepotrzebnych przedmiotów), to konieczne będzie ułożenie tam podłogi z desek lub płyt OSB opartych na legarach. Pokrycie podłogowe nie może być szczelne i dotykać bezpośrednio do ocieplenia. Około 3-cm pustka pod podłogą oraz szczeliny między deskami umożliwiają prawidłową wentylację przestrzeni podpodłogowej.

 

Droższe, i bardziej skomplikowane, będzie ocieplenie stropodachu. Zależnie od budowy może to być stropodach wentylowany lub niewentylowany. Stropodachy niewentylowane, czyli takie, w których strop ostatniej kondygnacji jest jednocześnie podłożem pod pokrycie dachowe, ocieplamy od strony zewnętrznej układając izolację cieplną na dachu i przykrywamy ją powłoką wodoszczelną. Z reguły, przed ułożeniem ocieplenia, konieczne jest zerwanie wszystkich warstw papowego pokrycia dachowego i ułożenie nowej izolacji paroszczelnej. Jako materiał ociepleniowy wykorzystuje się płyty styropianowe odmiany EPS 100 lub z polistyrenu ekstrudowanego XPS grubości przynajmniej 10 cm. Przykleja się je do podłoża lepikiem bezrozpuszczalnikowym. Do ocieplenia można też użyć specjalnych płyt z twardej wełny mineralnej, ale materiał ten jest znacznie droższy. Jako pokrycie dachowe na takim ociepleniu stosowane są dwuwarstwowe powłoki z papy termozgrzewalnej, przy czym pierwsza warstwa jest do podłoża mocowana mechanicznie specjalnymi kołkami. Ocieplenie stropodachu niewentylowanego można też wykonać metodą „odwróconego dachu”. W tym systemie izolacja przeciwwodna (np. z papy termozgrzewalnej) układana jest bezpośrednio na płycie stropowej. Na niej umieszcza się płyty izolacji cieplnej z polistyrenu ekstrudowanego, który jest odporny na stałe zawilgocenie i charakteryzuje się znikomą nasiąkliwością. Są one dociskane do podłoża warstwą żwiru lub płyt chodnikowych. Można również ułożyć zespolone płyty ociepleniowe, w których izolacja połączona jest trwale z warstwą betonu obciążającego płyty. Przy ociepleniu tą metodą największy kłopot sprawia odpowiednie ukształtowanie brzegów dachu, tak aby ocieplenie nie było narażone na niszczące promieniowanie słoneczne lub poderwanie przez silny wiatr. Taką ochronę mogą zapewnić odpowiednio wyprofilowane osłony z blachy lub ścianka w formie attyki.

 

W stropodachach wentylowanych, nad płytą stropową umieszczone jest dodatkowe poszycie z desek lub płyt betonowych, a w pustej przestrzeni między nimi swobodnie może przepływać powietrze. Ze względu na niewielką wysokość tej pustki – dostęp do powierzchni stropu, gdzie powinno być ułożone ocieplenie jest niemożliwy – nie można tam wprowadzić tradycyjnych materiałów ociepleniowych. Uwaga! Niekiedy wykonawcy układają ocieplenie takiego stropodachu na pokryciu dachowym. Nie przynosi to w praktyce żadnych korzyści, gdyż strop nad ogrzewanymi pomieszczeniami nadal ma „kontakt” z zimnym powietrzem zewnętrznym. W takich sytuacjach można postąpić dwojako. Jeśli podłoże z desek i samo pokrycie dachowe jest w złym stanie, wygodniej będzie zerwać całe poszycie, ułożyć na stropie izolację z wełny mineralnej przykrytej folią paroprzepuszczalną i zamontować nowe pokrycie dachowe. Drugi sposób na ocieplenie stropodachu wentylowanego to wdmuchiwanie do wentylowanej przestrzeni granulatu z wełny mineralnej lub włókien celulozy. Roboty takie przeprowadzają wyspecjalizowane firmy, dysponujące odpowiednim sprzętem. Niezależnie od sposobu ocieplenia, w tych stropodachach musi być zachowana wentylacja przestrzeni nad stropem, co umożliwiają zakratowane otwory w ściankach bocznych.

Redakcja BudujemyDom

Ciąg dalszy artykułu w formacie pdf:


Pobierz wersję pdf: Termomodernizacja domu
Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!