Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 1-2/2010

Dom dla czwórki

Ewa i Tomasz kilka lat temu zbudowali dom dla czteroosobowej rodziny. Przestronny i funkcjonalny, o powierzchni 272,4 m2, dający im poczucie komfortu po mieszkaniu w bloku. Od kiedy jednak wyprowadziła się córka, rodzinne gniazdo stało się dla nich za duże. W przyszłości planują więc budowę kolejnego. Tym razem będzie to dom o połowę mniejszy, na mniejszej działce, ale koniecznie w tej samej okolicy. Bo miejsce wybrali znakomicie.

Bez dalekich dojazdów

Dom dla czwórki
Do ceramicznego dachu właściciele dopasowali jasnożółte tynki, tak jak zaproponowano w projekcie. W tym wypadku nie forsowali własnych upodobań i zaufali projektantowi. Ozdobą domu są okna z łukami oraz reprezentacyjne drzwi wejściowe
Znalezienie cichej i uzbrojonej w media działki, na dodatek blisko miejsca pracy oraz przedszkola i szkoły, to nie lada sztuka. Ewie i Tomaszowi się to udało, ponieważ elastycznie i rozsądnie podchodzili do ustalonych na wstępie wytycznych. Ponadto podwoili swoje szanse, umawiając się z przyjaciółmi, że wspólnie rozpoczną poszukiwania ziemi, a potem zbudują domy w sąsiedztwie.

 

Już na samym początku poszukiwań trafili na piękną działkę, położoną 5 km od poprzedniego nielubianego osiedla mieszkaniowego, ale odrzucili ją ze względu na wielkość (miała 1724 m2, a planowali kupić tylko 1000 m2) i niedogodny kształt – była wąska i długa.

 

Kształt działki stanowił poważną przeszkodę, bo Ewa i Tomasz marzyli o rozłożystym, parterowym domu. Wspólnie z przyjaciółmi prowadzili więc poszukiwania dalej, przez kilka miesięcy. Okazały się jednak bezowocne. Po burzy mózgów z przyjaciółmi powrócili więc do tej pierwszej lokalizacji, bo jej wady okazały się najmniejsze. Przede wszystkim odpowiadało im oddalenie od głównej drogi aż o 300 metrów oraz widoki na rozległe pola. A kiedy jeszcze dowiedzieli się, że granicząca z nią ziemia uprawna długo nie będzie sprzedawana – od razu dokonali zakupu. Przyjaciele także nabyli bliźniaczą działkę, graniczącą przez płot.

 

Obie rodziny zorganizowały równoległe budowy swoich domów. Zatrudniając wspólnego kierownika i inspektora budowy, zamawiali wspólnie materiały budowlane i podzielili się kosztami przyłączenia mediów.

 

Każda z rodzin miała inne potrzeby i pomysły na dom, oba budynki więc bardzo się różnią.

 

Lilianna Jampolska

 

Pełny artykuł w PDF Dom dla czwórki

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!