Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 1-2/2014

Wykańczanie wnętrz

Budowa domu w stanie surowym to przedsięwzięcie niełatwe. Wielu inwestorów po zakończeniu tego etapu jest więc przekonana, że później będzie już z górki. W praktyce wykańczanie również może być kłopotliwe, ale jednocześnie bardzo satysfakcjonujące, bo daje szansę na stworzenie wyjątkowej przestrzeni.

Wykańczanie domu pozwala inwestorowi rozwinąć skrzydła, a kolejne prace dają szybkie i konkretne efekty. Ten etap jest łatwiejszy, jeśli na początku budowy dokładnie obmyślono wszystkie elementy wykończenia. Sporą komplikacją jest mnogość dostępnych rozwiązań. O ile technologii wykonania stropu czy ścian jest zaledwie kilka, to już w przypadku pokrycia ścian czy urządzenia łazienki wybór jest ogromny. Jak zorientować się w tym gąszczu propozycji? Oto mini-poradnik.

PODZIAŁ PRZESTRZENI

Wszystkie elementy konstrukcyjne domu muszą być zaplanowane na etapie tworzenia projektu. Po ukończeniu stanu surowego, możemy jednak jeszcze wpływać na podział otwartej przestrzeni za pomocą odpowiedniego rozstawienia ścian działowych. Ich parametry powinny być dopasowane do funkcji pomieszczeń. Wybierać możemy spośród dwóch technologii. Pierwszą są murowane ściany działowe, a drugą lekkie ścianki szkieletowe. Jakie są zalety i wady obu rozwiązań?

SOLIDNOŚĆ KONTRA LEKKOŚĆ

Największą zaletą ścian murowanych jest ich solidność. Takie przegrody bez problemu utrzymają zamocowane meble (np. szafki wiszące), co da większą swobodę w aranżacji wnętrz. Zapewnią też komfort akustyczny.

 

Niestety, ta solidność ma też swoją cenę. Materiały używane do wzniesienia ścian, takie jak cegła czy bloczki betonowe, są ciężkie, dlatego mogą stanowić dla stropu duże obciążenie. W związku z tym ich postawienie w miejscu innym, niż pierwotnie planowane, należy uzgodnić z architektem, szczególnie jeśli dotyczy to wyższych kondygnacji. W przeciwnym razie może się skończyć katastrofą budowlaną lub, w najlepszym przypadku, odkształceniem stropu. Minusem tej technologii jest też czasochłonność realizacji. Spoiwo musi związać co wydłuża cały proces. Ściana wymaga też wykończenia, co dodatkowo odsunie moment, w którym będziemy mogli zacząć użytkować wymarzone wnętrza.

 

Pod tym względem dużą przewagę ma system zabudowy lekkiej, w którym przegrody powstają szybciej. Największą popularność zyskały te z płyt gipsowo-kartonowych, zamontowanych na szkielecie stalowym. Nie stanowią znacznego obciążenia dla konstrukcji domu, nie wymagają też pracochłonnego wykańczania – wystarczy wypełnienie spoin masą gipsową, nałożenie taśmy na złączeniach i wyrównanie masą szpachlową.

 

Cóż z tego – mówią przeciwnicy tej technologii – skoro na takiej ścianie nie da się praktycznie niczego powiesić. Rzeczywiście, przegrody z płyt gipsowo-kartonowych, pozbawione wzmocnień szkieletu, nie są przystosowane do przenoszenia obciążeń o wadze większej niż 30 kg. Tyle może ważyć zwykła półka z książkami. Ale już płyta gipsowo-włóknowa ma ponad trzykrotnie większą wytrzymałość. Jest też odporniejsza na uszkodzenia mechaniczne. A zastosowanie podwójnego poszycia pozwala jeszcze zwiększyć nośność utworzonej w ten sposób przegrody nawet do 120 kg. Nowoczesne systemy suchej zabudowy nie są też już na bakier z wysoką izolacyjnością akustyczną. Można ją uzyskać, stosując szersze profile szkieletu, grubsze płyty, a przede wszystkim dobry materiał izolacyjny (np. wełnę mineralną), który wypełni przestrzeń pomiędzy płytami.

Norbert Skupiński
fot. Ceresit

Pozostałe artykuły