Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 1-2/2014

Wyłączniki różnicowoprądowe i nadprądowe

Wielu inwestorów remontujących starsze (niekoniecznie naprawdę stare) budynki zadaje sobie pytanie: wymieniamy instalację elektryczną na układ nowego typu czy też nie? Odpowiedź powinna być zawsze taka sama: tak, wymieniamy. Oczywiście, pociąga to za sobą niemałe koszty, ale tam, gdzie chodzi o bezpieczeństwo, oszczędzać nie wolno.

Budujący nowe domy wolni są od tego dylematu. Od 1995 r. przepisy prawa nakazują wykonywanie domowych instalacji elektrycznych (niech elektrycy wybaczą mi uproszczenia) w układzie TN-S (schemat B na rys. 1). Oznacza to, że do jednofazowego odbiornika prądu przemiennego biegną trzy przewody:

 

– fazowe (L),
– neutralny zwany dawniej zerowym (N),
– ochronny (PE).

 

Do każdego odbiornika trójfazowego biegną natomiast 3 przewody fazowe (L1, L2, L3), ochronny PE i ewentualnie neutralny N. Samo urządzenie 3-fazowe, np. silnik nie potrzebuje przewodu N do działania, ale często ma dodatkowo 1-fazowe lampki sygnalizacyjne, wentylator itp. A ten dodatkowy osprzęt bez przewodu N nie zadziała.

 

Wcześniej było inaczej – domowe instalacje elektryczne wykonywano z reguły w układzie TN-C (schemat A na rys. 1), w którym przewód neutralny (zerowy) był tożsamy z przewodem ochronnym (PEN). Do odbiornika trójfazowego biegły więc cztery przewody, a do jednofazowego – tylko dwa (fazowy i neutralny). Nawet jeżeli gniazdo miało styk ochronny (bolec), to był on połączony elektrycznie z przewodem neutralnym.

 

Układ TN-C ma kilka wad; jedną z bardziej istotnych łatwo pokazać na przykładzie ilustrowanym na rys. 2. W razie przerwy w przewodzie neutralnym na stykach ochronnym gniazd wtykowych (czyli właśnie na „bolcach uziemiających”), może pojawić się pełne napięcie sieciowe! Jeśli bowiem w powyższej sytuacji włączymy odbiornik R wymagający styku ochronnego np. pralka, lodówka, to przewód PEN, a w konsekwencji – styki neutralne i uziemiające innych gniazd mogą znaleźć się pod pełnym napięciem fazowym (aż do miejsca przerwania). Wadą instalacji typu TN-C jest też brak możliwości instalowania wyłączników różnicowoprądowych. Aby wytłumaczyć, o co chodzi, musimy na moment cofnąć się do wyjaśnienia podstaw ochrony przeciwporażeniowej.

 

Ochrona podstawowa polega na zabezpieczeniu przed dotykiem przez człowieka (zwierzę) części instalacji elektrycznej (urządzeń elektrycznych) pozostających pod napięciem w normalnych warunkach pracy. Służą temu takie środki ochrony, jak izolowanie przewodów będących pod napięciem, stosowanie osłon ochronnych itp. Są to bez wątpienia zabiegi zrozumiałe dla wszystkich.

Adam Jamiołkowski

Pozostałe artykuły