Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 10/2013

Tania działka obok bloku

Beata i Sebastian swój pierwszy dom zbudowali w pobliżu bloku, w którym wcześniej mieszkali. Zdecydowali się na taki ruch ze względu na odpowiadającą im okolicę. Trudno się dziwić, że w dobrej lokalizacji woleli mieszkać w jednorodzinnym domu, zamiast w mieszkaniu.

Beata i Sebastian nie przegapili momentu, kiedy w okolicy ich bloku odrolniono grunty. Choć dowiedzieli się o tym przypadkiem. Sebastian otrzymał od kolegi z pracy kontakt do pobliskiej agencji nieruchomości. Zadzwonił do niej, bo rozważali z żoną powiększenie powierzchni mieszkalnej, ale nie przewidywał, że sprawy potoczą się tak szybko i w takim kierunku. Był poruszony, kiedy agent wskazał mu tanią działkę w sąsiedztwie jego bloku. Od razu się nią zainteresował.

Działka w tej samej lokalizacji

Cena działki była bardzo przystępna (142 000 zł) z dwóch powodów. Po pierwsze, jej poprzedni właściciele wyjeżdżali na stałe za granicę i chcieli ją szybko sprzedać, po drugie – przez posesję biegła linia średniego napięcia, co chwilowo wykluczało budowę domu. Beata i Sebastian wpłacili zadatek i rozpoczęli energiczne sprawdzanie w zakładzie energetycznym możliwości likwidacji napowietrznej linii elektrycznej. Trafili w idealny moment! W związku z planowaną budową kolejnych bloków, istniał już projekt likwidacji tej linii na przyległym terenie inwestycyjnym, a oni zdążyli jeszcze włączyć do niego obszar „swojej” działki. To przesądziło o jej natychmiastowym zakupie.

 

Przekablowanie linii elektrycznej kosztowało 15 000 zł, ale chętnie je sfinansowaliśmy – wyjaśnia Sebastian. – Podobne działki w okolicy kosztowały wtedy 400 000 zł, więc kupno naszej bardzo się opłacało. Fakt, że dookoła niej powstawały kolejne osiedla pomógł nam również w uzbrajaniu „gołej” ziemi. Na czas budowy musieliśmy jednak postarać się o tymczasowe przyłącze prądu budowlanego (porozumieliśmy się z sąsiadem) oraz wywiercić studnię.

 

Mąż chciał szybko kupić działkę i szybko postawić dom – mówi Beata. – Na początku trochę się obawiałam budowy, ale przekonało mnie pozostanie w miejscu, które dobrze znamy od kilku lat. Największą jego zaletą jest to, że znajduje się i blisko, i daleko od Warszawy. Dojazdy do pracy są wygodne. Oboje z mężem pochodzimy z Lubelszczyzny i po założeniu rodziny zależało nam na zamieszkaniu w pobliżu Warszawy, ale w spokojnym miejscu. Pomyślałam, że skoro już znaleźliśmy wspaniałą lokalizację, warto tu zbudować rodzinny dom. Nie wozimy dzieci do Warszawy, bo tu na miejscu mamy dobre przedszkole i szkołę. Niedawno włączono nasze osiedle do komunikacji podmiejskiej, co się przyda, kiedy dzieci podrosną. Dwa kilometry od nas jest las, a dwa kilometry w przeciwną stronę przeróżne hipermarkety. Na osiedlu natomiast małe prywatne sklepiki i poczta. Mieszka się tu naprawdę wygodnie. To nie możliwość kupienia tanio działki była siłą sprawczą budowy domu, a jej świetna lokalizacja!

Lilianna Jampolska

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!