Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 10/2013

Eksploatacja i konserwacja systemu z pompą ciepła

Pompy ciepła to w zasadzie urządzenia bezobsługowe – wymagają jedynie przeglądów serwisowych. W dobrze zaprojektowanej i wykonanej instalacji użytkownik musi jedynie ustawić pożądaną temperaturę w pomieszczeniach. Warto jednak, szczególnie w pierwszym roku użytkowania, monitorować stan elementów instalacji i parametry jej pracy.

Po co kontrolować instalację?

Pompy ciepła psują się rzadko, ale jak wszystkie urządzenia mechaniczne, nie są 100% niezawodne. W zapewnienia niektórych sprzedawców, że pompy się nie psują, nie warto wierzyć. Gdyby tak było, dostawalibyśmy na nie wieczystą gwarancję i to bez wymogu dokonywania przeglądów serwisowych.

 

Ponadto pompa jest elementem dość rozbudowanego systemu (źródło dolne i górne), w którym coś może szwankować. Regularna kontrola podstawowych podzespołów jest wbrew pozorom bardzo łatwa, a pozwala na wczesne wykrycie nieprawidłowości.

 

Poza tym, przeznaczając bardzo niewielkie środki i nieco czasu na monitorowanie, zyskamy np. bardzo cenną wiedzę o rzeczywistych kosztach eksploatacji – warto to skonfrontować z przewidywaniami z projektu. Przy okazji nauczymy się naszej pompy – dowiemy się, w jakich warunkach i przy jakich ustawieniach pracuje najlepiej, a czego „nie lubi”.

Co opomiarować?

Niektóre czujniki, przede wszystkim:

 

- temperatury „solanki” wpływającej i wypływającej z kolektora gruntowego;
- temperatury powrotu wody w instalacji c.o. w budynku;
- temperatury i ciśnienia czynnika roboczego pompy.

 

To standardowe elementy wyposażenia każdej instalacji, bo bez nich nie może ona pracować właściwie. Jednak to, że czujniki są, nie znaczy jeszcze, że mamy wgląd w ich wskazania, możemy je zapisać i przeglądać np. w formie czytelnej tabeli, jako zestawienie miesięczne lub całosezonowe. Zanim kupimy urządzenie, warto dopytać, czy takie funkcje są dostępne.

 

Poza tym zawsze warto wiedzieć, ile energii elektrycznej zużyła nasza pompa ciepła oraz pompy obiegowe dolnego i górnego źródła. Dla pomp obiegowych wystarczą nawet proste liczniki (watomierze) z wtykiem do gniazda (nie trzeba modyfikować instalacji), dla jednostki centralnej lepiej założyć podlicznik. Taki zestaw to wydatek 200–300 zł.<br
Optymalnym rozwiązaniem jest dodanie jeszcze ciepłomierza (wystarczy po stronie źródła górnego) oraz czujników temperatury wewnętrznej i zewnętrznej. Będzie wówczas można w pełni zweryfikować zapewnienia sprzedawcy pompy ciepła i przewidywania odnośnie kosztów ciepła.

 

U nas pełne opomiarowanie to jeszcze rzadkość, ale np. w Niemczech jest jednym z warunków uzyskania dotacji.

Jarosław Antkiewicz
fot. EWFE Polonia

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!