Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 11-12/2013

Wymiana kotła na pompę ciepła

Wykonanie instalacji z pompą ciepła w istniejącym domu to zawsze kompromis pomiędzy potrzebami energetycznymi budynku a możliwościami technicznymi dolnego źródła i samej pompy. Projektant ma trudniejsze zadanie, niż w przypadku nowego budynku, bo tam może zmieniać dom, np. zastępując grzejniki ogrzewaniem podłogowym. Tu zaś musi dostosowywać projekt do często niekorzystnych warunków.

Czy w każdym domu da się zastąpić kocioł pompą ciepła?

Technicznie tak, ale stopień trudności tej operacji będzie bardzo odmienny.

 

Pompę da się zastosować nawet w bardzo starym domu o fatalnej termoizolacji i instalacji grzewczej zaprojektowanej dla temperatury wody 90/70°C (zasilanie/powrót). Jednak w takiej sytuacji konieczna będzie tzw. pompa wysokotemperaturowa, podgrzewająca wodę nawet do 70°C oraz drugie źródło ciepła, np. grzałki elektryczne lub kominek. To drugie źródło ciepła będzie pracować jako tzw. szczytowe, wyłącznie w czasie największych mrozów, czyli w praktyce zaledwie kilka dni w roku.

 

Wyobraźmy sobie teraz drugi dom, w którym wykonano niskotemperaturowe ogrzewanie podłogowe, w ramach termomodernizacji docieplono ściany do U = 0,25 W/(m2·K), okna zaś wymieniono na energooszczędne o współczynniku U = 1,2 W/(m2·K). Jego właściciele szukają zaś alternatywy dla drogiego oleju opałowego albo przeciwnie – taniego, ale kłopotliwego węgla. Taki dom bez trudu ogrzejemy pompą ciepła i będzie ona pracować w sposób bardzo ekonomiczny. Wybór pomp jest przy tym duży, bo instalacja c.o. w takim domu będzie niskotemperaturowa, z temperaturą wody na zasilaniu do 35°C. I co istotne, do ogrzewania wystarczy sama pompa, bez drugiego źródła ciepła.

Co należy sprawdzić, zanim zdecydujemy się na wymianę?

Wbrew pozorom postępowanie w ogólnym zarysie jest takie samo, jak w sytuacji, gdy kocioł zastępujemy nowym, np. na inne paliwo. Bardzo pożądana jest jednak większa dokładność obliczeń, bo o ile w przypadku kotła zawyżenie jego mocy z 10 na 15 kW nie wpłynie istotnie na koszty inwestycji, to przy pompie różnicę wyraźnie odczujemy.

 

Procedura obejmuje kilka kroków:

 

1. sprawdzenie zapotrzebowania budynku na ciepło, zarówno jako wymaganej mocy grzewczej w przeliczeniu na 1 m2 powierzchni, jak i sezonowego zużycia ciepła. Ta druga wartość bardzo się przyda przy obliczaniu opłacalności inwestycji;

 

2. określenie możliwości działki, czyli jakie dolne źródło ciepła możemy zapewnić pompie? Pompa może czerpać ciepło z gruntu (kolektor poziomy lub sondy pionowe), wód podziemnych albo powierzchniowych (staw) lub powietrza zewnętrznego. Każdy z wariantów to zupełnie inny zakres prac i kosztów inwestycji ale też znaczna różnica w przyszłych kosztach eksploatacji;

 

3. na ile dom jest dostosowany do pompy ciepła? Przede wszystkim chodzi o to, jaką temperaturę wody grzewczej trzeba zapewnić dla pokrycia strat ciepła i czy do zaspokojenia potrzeb energetycznych wystarczy tylko pompa, czy też niezbędne jest drugie, wspomagajace źródło ciepła. W praktyce bardzo ważnym czynnikiem jest też to, czy mamy gdzie wstawić pompę, choć przy braku miejsca można wybrać urządzenie przystosowane do pracy na wolnym powietrzu;

 

4. jakie w naszym konkretnym przypadku będą koszty inwestycji i eksploatacji? Należy wziąć pod uwagę kilka wariantów, np. pompa pokrywająca w pełni zapotrzebowanie na ciepło, czy może okresowo wspomagana zainstalowanym już kotłem? Pozostawiamy stare grzejniki, czy może zakładamy nowe klimakonwektory?

Jarosław Antkiewicz
fot. Nabilaton

Pozostałe artykuły