Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 11-12/2014

Dom z bali z dużą piwnicą

Anna i Ryszard początkowo traktowali całoroczny dom z bali sosnowych jako letniskowy, ale szybko zamieszkali w nim na stałe. Po upływie blisko dwudziestu lat poddali remontowi elewacje i termoizolację ścian zewnętrznych.


O kupnie działki rekreacyjnej pod miastem i postawieniu na niej letniskowego domu Anna i Ryszard pomyśleli w 1987 r. Niestety, nie mieli szczęścia do wykonawców. Niekompetentni fachowcy między innymi źle ułożyli warstwę termoizolacji na ścianach zewnętrznych, co powodowało wilgoć w budynku. Problem ustał w 2012 r. po remoncie elewacji i termoizolacji.

Rekreacyjna działka do wypoczynku od miasta

Kiedy zdecydowaliśmy się na budowę letniska pod miastem, kolega przywiózł nas w okolicę zarośniętą młodym sosnowym lasem, który ledwo co zazielenił istniejące tu pogorzelisko – opowiada Ryszard. – Miejsce było piękne i miało dobry klimat. Idealnie nadawało się do wakacyjnego wypoczynku, również dlatego, że nieopodal płynęła rzeczka. Okolica przypadła nam do gustu i kupiliśmy tu działkę. Ziemia była tania – kosztowała 80 centów/m2, dlatego wkrótce dokupiliśmy drugą parcelę położoną obok, chcąc mieć dla siebie jeszcze więcej przestrzeni.

 

Dopiero niedawno sprzedaliśmy tę drugą działkę, przeznaczając pieniądze na remont domu z bali, który postawiliśmy w latach 1988–1991 i jakiś czas użytkowaliśmy tylko jako letniskowy. Kiedy szukaliśmy działki, kierowaliśmy się urodą tego miejsca, ładnym widokiem i ciszą, a nie uzbrojeniem, bo wiejskie obszary wtedy zwykle były zaopatrzone jedynie w sieć elektryczną. Woleliśmy zamieszkać w miejscu położonym aż 800 m od asfaltowej drogi i wsi. Później, pokonując tak długą gruntową drogę, wielokrotnie mieliśmy obawy, czy w ogóle dotrzemy na naszą działkę, położoną w głębi lasu.

 

Właściciele, planujący budowę domu, niezwłocznie zlecili wykopanie na działce studni. Wykonali ją geodeci, którzy przy tej okazji przeprowadzili badania geotechniczne. Piaszczysty grunt z warstwą gliny, zawieszonej dopiero na głębokości ponad 2 m poniżej jego powierzchni, pozwalał na wzniesienie domu z piwnicą. Sprzyjało temu również położenie działki na pagórku, bo nie groziło zalaniem piwnicy podczas długotrwałych deszczy lub lokalnej powodzi. W okolicy istniała już rozbudowana sieć elektryczna, więc przyłączenie jej do działki nie było trudne i nie opóźniło startu budowy.

Lilianna Jampolska

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!