Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 3/2014

Sprawdzony projekt

Ewa i Marcin postawili dom według takiego samego projektu, jaki wybrał kilka lat wcześniej ojciec Marcina. Dzięki temu z góry wiedzieli, ile realnie kosztuje jego budowa i eksploatacja. Ojciec podpowiedział im, gdzie dom ma słabsze punkty i co warto zmienić w wyjściowym projekcie.


Małżonkowie już w okresie narzeczeństwa gromadzili oszczędności z myślą o zbudowaniu w przyszłości rodzinnego domu. Po kilku latach realizacja tego planu stała się możliwa, ponieważ babcia Marcina zaoferowała im jedną z dwóch swoich działek. Wybrali tę położoną w miejscowości, gdzie wychował się i pracuje Marcin. Druga parcela, kilkanaście kilometrów dalej, jest nieco mniejsza, a ponadto nie ma tak dobrego zaplecza, jak ta pierwsza.

Zamieszkać tam, gdzie lepsza infrastruktura

Dla Ewy, która w dzieciństwie mieszkała w miejscowości oddalonej od szkoły i innych instytucji potrzebnych w codziennym życiu, najbardziej liczyło się, żeby jej dzieci nie musiały marznąć na przystankach i w autobusach, i żeby wychowywały się w miejscu z możliwie najlepszą infrastrukturą. Dlatego nie miała żadnych wątpliwości, którą działkę powinna wybrać. Okolicy, którą od dzieciństwa zna Marcin, niczego nie brakuje! Ma dobrą komunikację, na miejscu można się leczyć, robić zakupy, kształcić dzieci itp. Dodatkowym atutem był fakt, że właściciel zdążył już tu rozwinąć własną działalność gospodarczą. Lokalizacja miała tyle zalet, że para zdecydowała się na budowę blisko rodzinnego domu Marcina, przymykając oko na wady samej parceli.

 

Na przykład, ze względu na nieforemny kształt (rombu z wklęsłymi fragmentami), jej ogrodzenie okazało się trudniejsze i droższe, niż zwykłej prostokątnej. Ponadto, choć w głębi wsi od dawna znajdują się wszystkie media, do ich parceli jeszcze nie przedłużono sieci gazu ziemnego. To spowodowało, że dom na razie ogrzewany jest gazem płynnym i kominkiem z grawitacyjnym systemem DGP. Jednocześnie oboje szybko zaakceptowali aż trzystumetrowe oddalenie posesji od głównej asfaltowej drogi, przecinającej wieś. Zaraz po przeprowadzce przekonali się, że mieszkając pod lasem przy ślepej drodze ze statusem prywatnej, mają zapewnioną ciszę i większą intymność.

Lilianna Jampolska

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!