Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 5/2013

Przegrody zewnętrzne

Wszyscy wiedzą, że ściany, dach i podło­ga w domu energo­oszczędnym powinny mieć bardzo dobrą izolacyjność cieplną. Jednak ciepłochron­ność to tylko jedna z pożądanych cech. Ponadto w takim do­mu szczególnego zna­czenia nabiera jakość okien – ich parametry zawsze są znacznie gorsze niż ścian i nie­łatwo je poprawić.

Funkcjonuje bardzo mocno utrwalony ste­reotyp – energooszczędność to przede wszystkim gruba izolacja. Jeśli chcesz mieć jeszcze bardziej energooszczędny dom, to dołóż jeszcze 10 cm wełny lub styropia­nu na ścianach. To wszystko nieprawda. W średniej wielkości domu jednorodzin­nym (130–150 m2) o izolacyjności ścian, da­chu i podłogi na poziomie 0,2 W/(m2·K), oknach do 1,5 W/(m2·K) oraz wymianie po­wietrza ok. 200 m3/h (bez rekuperacji) rocz­ne straty ciepła kształtują się w przybliże­niu następująco:

  • ¼ ściany, dach i podłoga;
  • ¼ okna;
  • ½ wentylacja.

To grube przybliżenie, ale widać, że na­wet w domu nie aż tak bardzo górującym nad standardem wynikającym z przepi­sów, poprawianie izolacji ścian za wszelką cenę nie ma sensu. Potrzebne na to pienią­dze można wydać lepiej. O wentylacji z odzyskiem ciepła szerzej pisaliśmy w poprzed­nim numerze.

 

Z kolei okna to też przegrody zewnętrz­ne, a raczej ich część. W domu mają znacznie mniejszą powierzchnię niż ściany – zwykle 20–30%, ale równocześnie ok. 5 razy wyższy współczynnik przenikania ciepła. U ściany to najczęściej 0,3–0,2 W/(m2·K), a okna 1,5–1,0 W/(m2·K). Oczywiście są też okna 0,6 W/(m2·K), ale wznosi się również ściany 0,1 W/(m2·K). Proporcje są mniej więcej za­chowane. W praktyce nie mniej ważny od ja­kości samego okna okazuje się sposób jego montażu.

 

Dlaczego skupimy się na racjonalnej i eko­nomicznie uzasadnionej grubości ocieplenia przegród oraz doborze okien.

Ile ocieplenia?

Standard ciepłochronności przegród zewnętrz­nych przez ostatnich kilkadziesiąt lat wciąż się podnosi. Obecnie współczynnik przenikania ciepła U dla ścian zewnętrznych nie może być wyższy niż 0,3 W/(m2·K), a planowane jest jego obniżenie do 0,2 W/(m2·K). Do lat osiemdzie­siątych XX w. przekraczał zaś 1 W/(m2·K). Dom spełniający dzisiejsze wymagania uznano by wówczas za superenergooszczędny.

Jarosław Antkiewicz
fot. Grupa Silikaty

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!