Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 5/2017

Ogrodzenie i strefa zewnętrzna

Typowe ogrodzenie złodzieja nie powstrzyma, murów obronnych z fosą nikt przy domu nie wznosi, a płot „pod prądem” jest zakazany. Czy to oznacza, że z zabezpieczeniami antywłamaniowymi musimy wycofać się do budynku? Niezupełnie, na posesji możemy spróbować intruza odstraszyć, a jak się nie uda, to przynajmniej nie ułatwiać mu roboty.

Z policyjnych statystyk wynika, że liczba kradzieży z włamaniem spadła w naszym kraju przez 10 lat prawie dwukrotnie – z niespełna 142 tys. w roku 2007 do 77 tys. w 2016. Wzrosła też wykrywalność: z 27% w roku 2007 do 34,5% w ubiegłym. Właściciele domów lepiej je zabezpieczają, ale przestępcy stosują coraz to nowe sposoby działania – np. przez wywiercony w ramie okna otwór wpuszczają gaz usypiający.

 

Dlatego o zabezpieczeniu swego majątku, a nierzadko i zdrowia, warto pomyśleć już na etapie poszukiwania działki. Posesja na odludziu, z dala od innych domów, otoczona krzakami czy przy lesie, zawsze będzie łatwiejszym łupem. Bezpieczniejsza jest zwarta zabudowa, niektórzy szukają więc domów na zamkniętych albo strzeżonych osiedlach. Ważny jest dojazd do posesji – prostą, asfaltową drogą patrol z agencji ochrony czy policja szybciej dotrą na miejsce. Znaczenie ma również projekt budynku – im więcej wejść (dodatkowe drzwi z tyłu), więcej okien, szczególnie nisko umieszczonych, tym dla złodzieja lepiej. Dlatego wśród projektów indywidualnych pojawiają się domy, które pod nieobecność właścicieli zmieniają się w fortece nie do zdobycia.

Janusz Werner
fot. Konsport

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!