Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 6/2017

Grzejniki i podłogówka

Tym razem nie będziemy rozstrzygali dylematu "grzejniki czy podłogówka?". Także dlatego, że w praktyce większość inwestorów na tak postawione pytanie odpowiada: jedno i drugie! Przyjrzymy się natomiast cenom kaloryferów oraz materiałów na ogrzewanie podłogowe.

Na początek, jak zawsze, trochę teorii. Czym grzanie grzejnikami różni się od ogrzewania podłogowego? Przede wszystkim sposobem przekazywania ciepła. Te pierwsze oddają je głównie w drodze konwekcji, czyli ruchu ogrzanego powietrza. Podłogówka przekazuje ciepło przez promieniowanie, które w przypadku grzejników ma wyraźnie mniejsze znaczenie. Pionowy rozkład temperatury w ogrzewanych „przez podłogę” wnętrzach jest – z punktu widzenia fizjologii człowieka – zbliżony do idealnego. Temperaturę odbieramy bowiem jako komfortową, gdy przy stopach są 23–24°C, a wyżej jest chłodniej. Podłogówka grzeje właśnie tak, grzejniki odwrotnie.

 

Taki sposób grzania ma więcej zalet – promieniowanie odbieramy całym ciałem, zatem powietrze może być nieco chłodniejsze. Oceniana jako komfortowa temperatura pomieszczenia ogrzewanego "podłogowo" jest zwykle o 1–2 stopnie niższa, niż przy grzejnikach. Co oznacza oszczędności – obniżenie temperatury wnętrza o 1°C skutkuje 6% zmniejszeniem zużycia energii. Grzanie przez promieniowanie wywołuje też wyraźnie słabszy ruch powietrza, dlatego podłogówkę poleca się alergikom.

 

Grzejniki mają za to małą bezwładność, co umożliwia szybkie nagrzanie pomieszczenia i szybkie ograniczenie ogrzewania, gdy przestaje być ono potrzebne. W przypadku podłogówki elementem grzewczym jest w zasadzie betonowa wylewka i na zmianę temperatury o 1°C czeka się 3–4 godziny. Fakt, że podłoga tak wolno się nagrzewa i wychładza, utrudnia sterowanie ogrzewaniem, ale sprzyja utrzymaniu we wnętrzach stabilnej temperatury.

Janusz Werner
fot. Zehnder

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!