Ogrzewanie podłogowe

Zasada działania ogrzewania podłogowego jest zawsze taka sama – zamiast grzejników na ścianach mamy ciepłą podłogę. Jednak mnogość konkretnych rozwiązań może przyprawić o zawrót głowy. Ale ta rozmaitość ma sens – nawet do najtrudniejszej, nietypowej sytuacji da się dobrać coś odpowiedniego.

Rurki z wodą, przewody elektryczne, a może cienka folia, ułożona wprost pod panelami? Podłoga nagrzewająca się i stygnąca w kilka godzin, czy może ciepła już po kilkunastu minutach? Praca do wykonania w dopiero powstającym domu, czy przy okazji wymiany płytek w łazience? W każdej sytuacji optymalne będzie inne rozwiązanie, dlatego warto je poznać, zanim podejmiemy decyzję. Dobry wybór zaoszczędzi nam nieraz poważnych kłopotów i nadmiernych wydatków.

Woda czy prąd?

Ogrzewanie podłogowe występuje w dwóch zasadniczych wariantach: wodnym i elektrycznym.

 

W wodnym przez rurki przepływa po prostu woda, podgrzana przez kocioł lub pompę ciepła. Mamy tu dość złożony system – same rurki, kocioł, automatykę sterującą, pompę obiegową, rozdzielacz i często układ mieszający, obniżający temperaturę wody w obiegu, bo przyjmuje się, że jej temperatura nie powinna przekraczać 55°C.

 

Wersja elektryczna jest nieporównywalnie prostsza. To przewody, maty lub specjalne folie z elementami oporowymi, rozgrzewające się pod wpływem przepływu prądu elektrycznego. Wystarcza więc sam element grzejny, podłączenie do instalacji elektrycznej i termostat, odpowiedzialny za utrzymanie pożądanej temperatury.

fot. Rettig Heating

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!