Kocioł i kominek w jednej instalacji

Kominek to w nowo budowanych domach wyposażenie niemal standardowe. Coraz częściej wybieranym rozwiązaniem jest przy tym kominek z płaszczem wodnym, który za pośrednictwem instalacji c.o. umożliwia ogrzanie całego domu. Jednocześnie głównym źródłem ciepła w budynku pozostaje zwykle kocioł gazowy lub olejowy. Jak należy zainstalować oba urządzenia, by było to zgodne z obowiązującymi przepisami, a także nie powodowało problemów podczas eksploatacji?


Zasadniczy problem w budowie właściwej instalacji stanowi fakt, że kominek jest przez przepisy traktowany jak każdy kocioł na paliwa stałe, a zatem powinien funkcjonować (tak do niedawna stanowiły przepisy – o tym za chwilę) w instalacji c.o. typu otwartego, czyli z przelewowym naczyniem wzbiorczym. Z kolei niemal wszystkie współczesne kotły gazowe i olejowe (a w szczególności wszystkie gazowe kotły wiszące) należy montować w ciśnieniowych instalacjach typu zamkniętego (z przeponowym naczyniem wzbiorczym).

Zastosowanie wymiennika ciepła w układzie otwartym

Sposób na rozwiązanie tego „konfliktu interesów” wymyślono już dawno i jest on powszechnie wybierany także w przypadku konieczności włączenia do jednego układu grzewczego kotła gazowego oraz klasycznego kotła stałopalnego (np. popularnego „śmieciucha”). Oba źródła ciepła można wykorzystywać w jednej instalacji (rys. 1), dzięki użyciu wymiennika ciepła. Pozwala on przekazywać ciepło z kominka funkcjonującego w układzie otwartym do instalacji zamkniętej, w której pracuje kocioł gazowy. Przy użyciu prostych układów automatyki (bazujących choćby na zwykłym termostacie zamontowanym na wymienniku ciepła), można przy tym sprawić, że kocioł gazowy będzie otrzymywał sygnał o działaniu kominka i samoczynnie wyłączał palnik, nie zaprzestając przy tym obsługi innych urządzeń po stronie odbioru ciepła (ewentualnych obwodów z mieszaczami czy też układu ładowania zasobnika c.w.u.).

 

Zastosowanie wymiennika ciepła w minimalny sposób wpływa na sprawność całego układu (przy prawidłowej izolacji cieplnej straty są marginalne), ale podnosi koszty budowy instalacji (wymiennik, dodatkowa pompa za wymiennikiem, dopasowany sterownik kominka). Stąd też nie od dziś próbuje się takie instalacje uprościć, najczęściej po prostu pomijając wymiennik ciepła. Do niedawna takie działania były sprzeczne z prawem, jednak (z czym nie wszyscy się zgadzają!) obecnie jest to możliwe – dzięki zmianom, jakie wprowadzono w przepisach w 2009 r.

 

Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12.03.2009 r. (Dz.U. 2009 nr 56, poz. 461 §133.7) zmieniło brzmienie odpowiedniego fragmentu poprzedniego rozporządzenia w tej sprawie na następujące: „Zabrania się stosowania kotła na paliwo stałe do zasilania instalacji grzewczej wodnej systemu zamkniętego, wyposażonego w przeponowe naczynie wzbiorcze, za wyjątkiem kotła na paliwo stałe o mocy nominalnej do 300 kW wyposażonego w urządzenie do odprowadzania nadmiaru ciepła”.

 

Według większości producentów kominków (i niektórych wytwórców kotłów stałopalnych), pozwala to na montaż odpowiednio skonstruowanych urządzeń w instalacjach ciśnieniowych z przeponowym naczyniem wzbiorczym.

 

Dodajmy od razu, że zdaniem części ekspertów sprawa wcale nie jest oczywista, gdyż jeśli uznamy, że kominek to kocioł, to jego miejsce jest w spełniającej właściwe przepisy kotłowni, a nie w salonie… Jeśli już przymkniemy na to oko, to powinniśmy uważniej przyjrzeć się warunkom, pod jakimi kominek może zostać wykorzystany w układzie zamkniętym.

fot. Kospel

Pozostałe artykuły