Parametry domu:
- murowany, dwukondygnacyjny;
- ściany z bloczków gazobetonowych i styropianu o grubości 15 cm;
- powierzchnia użytkowa 182 m2;
- instalacja c.o. z grzejnikami naściennymi i wodnym ogrzewaniem podłogowym w kuchni, łazienkach, korytarzu, wiatrołapie.
Charakterystyka kotła: stalowy kocioł z zasobnikiem paliwa i podajnikiem ślimakowym, producent Cichewicz; moc 25 kW.
Paliwo zalecane: groszek.
Paliwo zastępcze: pellety, a po zamontowaniu rusztu awaryjnego (w zestawie z kotłem) – drewno.
Sposób przygotowania c.w.u.: kotłem przez cały rok, a od 2012 r. latem wodę podgrzewają kolektory słoneczne.
Okres użytkowania kotła: 3 lata.
Przed zamontowaniem kolektorów słonecznych kocioł pracował przez cały rok. Teraz tylko zimą | Zbiornik c.w.u. o pojemności 300 l. zastąpił poprzedni 120-litrowy |
Decyzja: wybrałem kocioł na paliwa stałe z powodów ekonomicznych – koszt ogrzewania domu jest niski. Model kotła był wcześniej sprawdzony przez mojego instalatora. Wielokrotnie montował takie kotły w innych domach i potem zbierał pozytywne opinie. Dla mnie przekonujący był 3-letni okres gwarancji na kocioł, z możliwością przedłużenia o kolejne 2 lata.
Kocioł ma palnik retortowy drugiej generacji, charakteryzujący się dłuższą żywotnością, wysoką sprawnością i odpornością na korozję. Ma zabezpieczenie przed cofaniem się płomienia do zbiornika paliwa. Mam poczucie, że kupiłem dobry produkt. Kocioł działa bez zarzutu.
W kotłowni o powierzchni 13 m2, oprócz kotła i zbiornika c.w.u., mieszczą się 4 tony groszku | Instalacja przy kotle i zasobniku c.w.u. |
Rady i przestrogi:
- Przez 2 lata kocioł pracował przez cały rok, ogrzewając dom i wodę użytkową. Było to uciążliwe. Latem w kotłowni było gorąco, a kiedy czyściłem popielnik, robiło się jeszcze goręcej. Po założeniu kolektorów słonecznych kocioł już nie pracuje latem. Żałuję jednak, że planując solary, nie założyłem od razu podczas budowy zbiornika na wodę o pojemności 300 l. Wpędziłem się w koszty, bo stary bojler 120 l musiałem zastąpić większym. Teraz ten stary jest niepotrzebny.
- Warto zadbać o to, aby kotłownia miała oddzielne wejście z zewnątrz, unikniemy wtedy możliwości rozprzestrzeniania się w domu zapachu spalanego węgla. Ponadto takie wejście ułatwi uzupełnianie paliwa w kotłowni.
- Groszek workowany jest po 25–35 kg, więc trochę waży. Załadowanie kotła wymaga siły i sprawności. W zimie (-20°C) ładuję zasobnik co 3–4 dni i zawsze wtedy czyszczę popielnik. W lecie zapełnienie zasobnika wystarczało na 2–3 tygodnie. Podczas wsypywania groszku podnosi się pył, podobnie jest z czyszczeniem popielnika – polecam maskę ochronną.
- Radzę od razu myśleć o składowaniu opału. Choć mam kotłownię o powierzchni 13 m2, mieści tylko 4 t groszku. Ponieważ w zimie spalam 5 t, muszę uzupełnić paliwo. Wadą zakupu w zimie jest mokre paliwo, które leży w składach pod śniegiem. Kocioł ma problemy z jego spalaniem. Groszek zlepia się i "wiesza" w zasobniku. W palenisku tworzy się tzw. szlaka, czyli zbicie popiołu w duże kawałki, która nie opada do popielnika.
- Z moich obserwacji wynika, że groszek wysokiej jakości jest bardziej kaloryczny, a to powoduje, że lepiej się pali, pozostawia mniej popiołu, dłużej trzyma temperaturę i rzadziej załącza się kocioł.
Koszty: kocioł, podajnik, pompy i sterowniki – 8500 zł;
Zużycie opału: 5 t groszku.
Łączne roczne koszty ogrzewania: groszek 3400 zł i prąd zużywany przez pompy instalacji solarnej 100–200 zł.
Lilianna Jampolska
Dodaj komentarz