Dobór instalacji w domu jednorodzinnym - poradnik praktyczny

Print image
Copy link image
time image Artykuł na: 23-28 minut
Dobór instalacji w domu jednorodzinnym - poradnik praktyczny

Instalacje nie wzbudzają u większości inwestorów przyspieszonego bicia serca. Co więcej mało kto w ogóle o nich myśli na etapie planowania, czy nawet początków budowy. Jednak niesłusznie, bo to w dużej mierze od nich zależy zarówno komfort mieszkania, jak i koszty eksploatacji. Zaś same wydatki na tym etapie budowy mogą różnić się o kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Czego dowiesz się z artykułu?
  • Dlaczego trzeba sprawdzić dostępność przyłączy przed zakupem działki?
  • Kiedy należy myśleć o rodzaju instalacji w naszym domu?
  • Dlaczego warto myśleć o instalacjach w domu jak o całości systemu?
  • Dlaczego nie należy zmieniać wcześniej zaplanowanych instalacji?
  • Dlaczego trzeba zatrudniać dobrych fachowców i ich kontrolować?

Sprawdź dostępność przyłączy, zanim kupisz działkę

Prąd, wodociąg, kanalizacja i sieć gazowa dostępne na działce to wymarzony zestaw dla inwestora. Całkiem słusznie, bo rozwiązuje nam problem zaopatrzenia w media, bez których praktycznie nie jesteśmy w stanie funkcjonować. Jednak najczęściej to mało realny scenariusz, bo takich parceli jest niewiele, a ich cena odpowiednio wysoka.

Musimy sobie jednak zdawać sprawę, że kupno tańszej działki, bez tzw. uzbrojenia, będzie oznaczać większe wydatki oraz spory trud na etapie budowy i eksploatacji. Jeżeli nie ma wodociągu, trzeba zaplanować i wykonać studnię. Najpewniej trzeba będzie też kupić urządzenia do uzdatniania. W takiej sytuacji nie mamy też dostępu do kanalizacji, a więc pojawia się dylemat - kupić szambo, czy zdecydować się na przydomową oczyszczalnię? Inne są koszty oraz ilość wymaganego miejsca.

Jeszcze bardziej skomplikowana jest kwestia ogrzewania. Jeżeli mamy dostęp do sieci gazowej to prawie zawsze wybieramy to paliwo. Ale jeśli gazociągu nie ma to co wybrać? Wciąż najpopularniejsze w kraju są kotły węglowe. Jednak trzeba się liczyć z tym, że nawet obsługa urządzeń z podajnikiem, chociaż trudno ją w ogóle porównywać z tradycyjnymi kotłami zasypowymi, i tak nie dla każdego będzie do zaakceptowania.

Wszystkie inne rozwiązania - pompy ciepła, gaz ze zbiornika, czy wreszcie ogrzewanie elektryczne - też mają swoje mocne i słabe strony. Wybór to dylemat pomiędzy kosztami zakupu i eksploatacji, wygodą obsługi, ekologią itd. Co więcej, wybór rodzaju kotła czy pompy ciepła ma swoje dalsze konsekwencja. Chociażby to, czy musimy mieć wydzieloną kotłownię oraz miejsce do składowania opału, jaki rodzaj wentylacji możemy zastosować.

Zbiornik na gaz
Gaz ze zbiornika, węgiel czy może pompa ciepła? To dostępność mediów determinuje rodzaj instalacji w domu. (fot. Gaspol)

Ale poza względami czysto technicznymi musimy też ściśle przestrzegać zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP), a jeśli go brak to wydanej decyzji o warunkach zabudowy. Są to po prostu obowiązujące akty prawne. Mogą określać zaś takie kwestie jak sposób ogrzewania, zaopatrzenia w wodę, odprowadzenia ścieków. Dlatego dokładna lektura zapisów planu miejscowego powinna być dla nas konieczną pracą domową, zanim zdecydujemy się w ogóle kupić konkretną działkę. Do tego konieczne jest sprawdzenie innych, obowiązujących lokalnie przepisów, np. uchwał antysmogowych. Inaczej może się okazać, że wybór sposobu ogrzewania mamy mocno ograniczony, albo nie możemy zrobić przydomowej oczyszczalni.

Trzeba też pamiętać, że sam fakt istnienia infrastruktury nie musi jeszcze oznaczać, że jest ona dla nas dostępna. Musimy to sprawdzić w lokalnym zakładzie energetycznym, wodociągowym, czy gazowym. Dowiadując się o tzw. techniczne warunki przyłączenia oraz przewidywane terminy wykonania przyłączy. Lepiej zrezygnować z zakupu działki, która nie daje możliwości realizacji naszych planów.

Dobór instalacji domowych - wyznacz priorytety

Największym problemem większości początkujących inwestorów jest to, że sami nie bardzo wiedzą czego chcą. Jak duży ma być dom, ile ma kosztować, jakie koszty późniejszej eksploatacji są do zaakceptowania? Na ile dbamy o ekologię? Czy gotowi jesteśmy teraz zapłacić więcej, żeby mieć w domu określone rozwiązania? A jeżeli teraz brakuje nam środków, to czy sprecyzowaliśmy wystarczająco swoje plany na przyszłość, żeby móc przystosować budynek do przyszłej rozbudowy instalacji lub dodania nowych? Ze świadomością, że nie wszystko da się ze sobą sensownie połączyć albo zmieniać.

Takie myślenie o krok czy dwa do przodu może nam wiele ułatwić i dać duże oszczędności. Przykładowo, na razie możemy mieć w miarę prostą instalację elektryczną i alarmową. Jednak, jeżeli zadbamy o odpowiednie okablowanie (przewody sygnałowe i zasilające), w przyszłości będzie można łatwo przekształcić ją w instalację inteligentną i osiągnąć poziom tzw. smart domu. Podobnie, warto pomyśleć o ułożeniu rur na potrzeby odkurzacza centralnego, nawet jeżeli w tym momencie się na niego nie decydujemy. Przed wykonaniem tynków i wylewek takie dostosowanie budynku to znikomy koszt.

Warto też myśleć o wykorzystaniu OZE - kolektorów słonecznych czy paneli PV. Nawet jeżeli na razie obawiamy się, że może na nie zabraknąć środków, i tak warto przewidzieć na nie miejsce, zaplanować trasy kabli i rur, zrobić przepusty przez stropy, ściany i dach. Co ważne, z myślą o kolektorach najlepiej kupić pojemniejszy zasobnik c.w.u., wyposażony w drugą, większą wężownicę, dostosowaną właśnie do wymagań systemów solarnych. Z kolei przewidując założenie paneli PV zarezerwujmy przynajmniej miejsce na wygodne przyłączenie falownika oraz niezbędnego osprzętu zabezpieczającego. Oczywiście, najlepiej gdzieś blisko głównej rozdzielnicy elektrycznej. Tym bardziej, że akurat to nie generuje żadnych dodatkowych kosztów.

Jednak pamiętajmy, że akurat w przypadku tych systemów najważniejsze decyzje podejmujemy faktycznie jeszcze wcześniej. Kiedy ustalamy gdzie stanie dom, jaki będzie miał dach i czy da się na nim bez kłopotu założyć przynajmniej z 10 paneli słonecznych.

Panele PV
Instalacja PV nie będzie prawidłowo działać bez dobrego falownika. Na jego jakości lepiej nie oszczędzać. (fot. Nibe-Biawar)

Z drugiej jednak strony nie popadajmy w obsesję i nie próbujmy zbudować "domu gotowego na wszystko". Nie wszystkie warianty da się rozsądnie pogodzić. Na przykład, zdecydujmy się albo na wentylacje grawitacyjną, co wymaga wybudowania kominów wentylacyjnych oraz zamontowania nawiewników w oknach, albo na mechaniczną, przy której takie kominy oraz nawiewniki trzeba przecież szczelnie zaślepić. Jedno z dwojga, bo inaczej zmarnujemy sporo pieniędzy (kominy i nawiewniki przecież kosztują). Dlatego mówimy o jasnym określeniu priorytetów.

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!

Jeśli z założenia budujemy możliwie mały dom, pozbawiony praktycznie przestrzeni gospodarczej, to kocioł podgrzewający przepływowo wodę użytkową (c.w.u) nada się świetnie, gdyż zajmie w kuchni tyle miejsca co mała szafka wisząca. Z wygospodarowaniem miejsca na zasobnik o pojemności przynajmniej 200 l będzie niemały kłopot. A taki to konieczność, gdy chcemy mieć kolektory słoneczne. Tak więc, trzeba się pogodzić z faktem, że nie możemy mieć wszystkiego. Wybierajmy, co akurat dla nas jest najważniejsze.

Dobór instalacji w domu - myśl o całości

Instalacje w domu tworzą pewną zgraną całość, pełną wzajemnych zależności. A przynajmniej powinno tak być. Niestety, początkującemu inwestorowi trudno to dostrzec. Zostańmy przy naszym ostatnim przykładzie z kotłem gazowym dwufunkcyjnym, czyli przygotowującym c.w.u. przepływowo. Co się stanie, jeżeli łazienki i kuchnia będą rozrzucone po domu, a więc rury z ciepłą wodą będą długie?

Ano z c.w.u. będzie nam się korzystało fatalnie, bo za każdym razem będziemy najpierw czekać, aż z rur wreszcie spłynie ta już wychłodzona. Gdyby kocioł miał przynajmniej niewielki zasobnik i wykonano by cyrkulację, czyli ułożono dodatkową rurę, tak aby powstała pętla pomiędzy zbiornikiem i punktami poboru (kranami), woda mogłaby krążyć i leciałaby gorąca, od razu po odkręceniu kranu.

Co wcale nie znaczy, że kocioł i zasobnik plus długie rury z cyrkulacją to idealne rozwiązanie. Przecież generuje straty ciepła. Lepiej zamiast tego tak zaplanować dom, żeby łazienki, kuchnia i pomieszczenie z kotłem znalazły się blisko siebie. Mogą sąsiadować przez ścianę, albo być jedno nad drugim. W takim układzie nie tylko mamy szansę obyć się z powodzeniem bez zasobnika i cyrkulacji, ale jeszcze upraszcza się budowa pozostałych systemów. Taki przemyślany układ i utworzenie w budynku swoistego węzła higieniczno- sanitarnego ułatwia też ułożenie rur z zimną, wodą, kanalizacji, wentylacji (wszystkie te wnętrza wymagają wyciągu powietrza).

Można pójść jeszcze krok dalej i zamiast budować osobno system grzewczy, przygotowywania c.w.u. oraz wentylacji z rekuperatorem można kupić jedną centralę integrującą to wszystko. To taki kompaktowy wariant czegoś co dawniej zajmowało całą kotłownię, a jeszcze często trzeba było się nieźle pomęczyć, żeby wszystkie urządzenia zgodnie współpracowały. Taka integracja to przyszłość, szczególnie w domach jednorodzinnych, z założenia przecież dość małych i charakteryzujących się coraz niższym zapotrzebowaniem na energię.

Kolejny aspekt jest taki, że współczesny dom, właśnie z racji niskiego zapotrzebowania na energię, szczególnie dobrze nadaje się do wykorzystania OZE. I to w sposób nie tylko ekologiczny, ale i drastycznie obniżający rachunki. Świetnym przykładem jest wyposażenie go w instalację fotowoltaiczną. Jeżeli właściwie dobierzemy jej wielkość, możemy zbilansować niemal do zera roczne zużycie i własną produkcję. Tym bardziej warto się tym zainteresować, że dzięki dotacjom można skrócić okres zwrotu inwestycji do niewiele ponad 5 lat.

Centrala z pompą ciepła, rekuperatorem i zasobnikiem c.w.u.
Centralę z pompą ciepła, rekuperatorem i zasobnikiem c.w.u. można zmieścić w tej wielkości wnęce, zamiast zajmować całe pomieszczenie. Ponadto współpraca wszystkich elementów jest idealna. (fot. Nest)

Zaplanuj instalacje i nie zmieniaj

Dobry, naprawdę przemyślany plan budynku oraz harmonogram robót może zaoszczędzić nam mnóstwo nerwów, czasu i pieniędzy. Jeśli uda się taki wypracować, to wystrzegajmy się pochopnego wprowadzania w nim zmian już w trakcie trwania prac. Deklaracje wykonawców w stylu "Zróbmy po mojemu, będzie Pan zadowolony", należy traktować z dużą rezerwą. Chociaż zdarza się, że są faktycznie trafione, to jednak częściej wynikają z chęci ułatwienia sobie pracy, nawyków fachowców, a często także braku świadomości, że zmiana jednego elementu pociąga za sobą konieczność przerobienia paru następnych.

Przykładowo, jeżeli nagle zechcemy mieć podłogówkę tam, gdzie jej nie przewidywano, to może się okazać, że należałoby pogrubić wylewkę podłogową. Być może również izolację cieplną. Z pozoru to nie kłopot. Przynajmniej na parterze, bo na piętrze grubszy jastrych to większe obciążenie stropu. Jednak tych dodatkowych kilka centymetrów oznacza, że zmieni się wysokość otworów drzwiowych, odległość od podłogi do parapetu, a także wysokość skrajnych stopni schodów. Z kolei podniesienie ścianki kolankowej na poddaszu o pustak lub dwa skutkuje zwiększeniem kubatury i choćby zapotrzebowania na ciepło. Tak więc, każdą zmianę przedyskutujmy przynajmniej z kierownikiem budowy.

Oszczędzaj z umiarem

Skąpy płaci dwa razy. Ta stara zasada na budowie sprawdza się świetnie. Nie znaczy to jednak, że wszystkie urządzenia i materiały instalacyjne musimy kupować z najwyższej półki. Zwykle wystarczy solidny średniak, lecz przede wszystkim trzeba zachować rozsądek i sensowne proporcje. Bo co z tego, jeżeli kupimy bardzo dobry kocioł, ale poskąpimy już na choćby podstawowy dla tego modelu regulator temperatury? Nasz świetny kocioł nie pokaże wcale swoich możliwości, bo jedyne co będziemy mogli zrobić to ustawić mu stałą temperaturę wody w obiegu. Cały potencjał oszczędności zostanie zmarnowany.

Ponadto, szukając oszczędności nigdy nie kupujmy wyrobów, których jakość jest po prostu słaba. Najpewniej szybko się zepsują, a my będziemy mieć i koszty, i kłopoty. Przykładowo, lepiej kupmy już proste, ale solidne baterie umywalkowe i prysznicowe, niż najtańsze termostatyczne z elektroniką. Takie "bajery" często mają najkrótszy żywot. Pamiętajmy też, że im jakiś element trudniej wymienić oraz jeśli jego koszt i tak jest wysoki, tym bardziej trzeba uważać, czy oszczędność nie odbywa się kosztem jakości. Pompę obiegową c.o. jeszcze jakoś wymienimy, ale wadliwe rury lub kable to może być dramat.

Dobrym przykładem są też kolektory słoneczne. Lepiej kupić dobrej jakości, sprawdzone kolektory płaskie od solidnego producenta, niż najnowszy wytwór chińskiej myśli technicznej, w postaci kolektorów próżniowych w okazyjnej cenie na internetowej aukcji.

Zatrudniaj prawdziwych fachowców

Zły wykonawca potrafi zepsuć wszystko. Choćby dostał do rąk najlepszy materiał. Dlatego szukanie ich "po taniości" może skończyć się naprawdę źle. Zostaniemy z czymś co nie działa tak jak powinno, albo i wcale. A poprawiać po kimś żaden fachowiec nie lubi. tym bardziej, że wówczas trudno ręczyć za efekt. Pamiętajmy przy tym, że im bardziej skomplikowane i nietypowe będą zastosowane w naszym domu rozwiązania instalacyjne, tym trudniej zrobić je będzie dobrze, wykryć ewentualne błędy, a całość optymalnie wyregulować.

Smutna prawda jest taka, że wiele instalacji grzewczych czy wentylacyjnych jakoś działa, a mieszkańcy domu specjalnie nie narzekają. No czasem doskwiera im stale zbyt zimny grzejnik, a do szumu centrali wentylacyjnej jakoś już przywykli... Nie mają nawet świadomości, że mogłoby być lepiej. I to wcale bez wzrostu kosztów, a może nawet taniej. Bo te wadliwe instalacje niejednokrotnie są właśnie "przekombinowane". Zrobienie czegoś prosto, a dobrze wymaga nieraz najwięcej zastanowienia, wykonania obliczeń itd. Łatwiej wcisnąć rozwiązanie droższe, choć wcale nie lepsze. Przecież to klient płaci.

Dlatego szanujmy sprawdzonych fachowców. Często działają z polecenia, a na ich wolny termin trzeba poczekać. Ale warto.

Głowice termostatyczne do sterowania ogrzewaniem podłogowym
Szczyt instalacyjnego absurdu. Pracą każdej pętli podłogówki kieruje osobna głowica termostatyczna. A wszystkie mierzą temperaturę nie w pomieszczeniach, ale we wnętrzu szafki z rozdzielaczem. (fot. J. Antkiewicz)

Ale i tak ich sprawdzaj

Niekoniecznie trzeba to robić samemu. Naszym kontrolerem może być solidny kierownik budowy, kolega-inżynier, czy po prostu przyjaciel, który ma doświadczenie w tej branży. Oczywiste, że ktoś taki nie będzie stale siedział na budowie i patrzył wykonawcom na ręce. Jednak powinien się pojawić na budowie na początku każdego etapu robót, kiedy np. wykonawcy planują trasy rur, wyznaczają miejsce na grzejniki albo sanitariaty itp. Potem jest konieczny przed tzw. zakryciem instalacji - otynkowaniem ścian, zrobieniem wylewek podłogowych. To ostatni moment kiedy można jeszcze coś w miarę łatwo poprawić.

Pomoc kogoś obeznanego z budownictwem, a niezwiązanego z naszymi wykonawcami może być też kiedy mamy wątpliwości, czy coś zostało zrobione prawidłowo albo pojawia się niespodziewany problem. Wykonawca, spec od jednego etapu robót (instalacji) często chce wtedy iść na skróty, czyli szybko i łatwo dla niego. Niejednokrotnie zapominając, że to co jemu pracę ułatwia, następnej ekipie może ją znacznie utrudnić. Problemy wynikające choćby ze złego ułożenia rur i kabli to tutaj klasyka. Nie musi to być przy tym kwestia złej woli, czy ewidentnej niedbałości.

Czasem spec w jednej dziedzinie po prostu nie wie, że ktoś kto będzie pracował po nim potrzebuje choćby określonej ilości wolnego miejsca, żeby swobodnie manewrować narzędziami. A tu mu przeszkadza np. rura kanalizacyjna. Albo że jeżeli ta rura ze ściekami się rozszczelni to zaleje akurat osprzęt w rozdzielnicy czy drogą automatykę. Nie wie, bo tych elementów jeszcze nie było, gdy brał się do pracy, a korzystał z planów tylko swojej działki robót. Im budynek nowocześniejszy i z bogatszym wyposażeniem technicznym, tym bardziej ktoś nadzorujący i koordynujący całość jest potrzebny.

Redaktor: Jarosław Antkiewicz
fot. otwierająca: Viessmann

Zdaniem naszych Czytelników

16 Jan 2015, 08:15

Cytat Jaki to projekt domu z Archona? Proszę: Dom w arnicehttp://www.wybieramydom.pl/projekty_domow/...m-w-arnice.html

Gość rw

15 Jan 2015, 16:43

Jaki to projekt domu z Archona?

Wiecej na Forum BudujemyDom.pl

Dodaj komentarz

Skomentuj artykuł
time image
time image
Zobacz inne artykuły
Budowa stolika pomocniczego przydatnego w trakcie grilla
Budowa stolika pomocniczego przydatnego w trakcie grilla
Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!