Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 1-2/2010

Na emeryturę pod miasto

Jerzy i Maria już kilka lat temu przygotowali się do spędzenia jesieni życia za miastem. W tym celu zbudowali dom, położony 35 kilometrów od Warszawy. Choć obecnie muszą dojeżdżać do pracy, grzęznąc w korkach, cieszą się, że niedługo będą tylko korzystać z uroków życia na wsi. W wygodnym przestronnym domu, którego utrzymanie jest porównywalne z kosztami utrzymania ich poprzedniego mieszkania w bloku.

Budynek odsunięto od drogi o 30 m, sytuując go „gospodarczym” skrzydłem w stronę lasu
Budynek odsunięto od drogi o 30 m, sytuując go „gospodarczym” skrzydłem w stronę lasu. Takie położenie umożliwiło ergonomiczne wykorzystanie działki. Przed frontem pozostało miejsce na reprezentacyjną strefę ogrodu oraz wygodną komunikację między bramą wjazdową a wejściem do budynku
Płaski mazowiecki krajobraz może nie jest aż tak atrakcyjny widokowo, jak inne regiony Polski, ale Maria i Jerzy mieli szczęście. Dzięki pomocy koleżanki z pracy znaleźli przepiękną działkę, przylegającą do ściany lasu. Niski parterowy dom wygląda na niej świetnie.

 

Spośród okolicznych piętrowych budynków wyróżnia go prosta bryła oraz elewacja wykonana z piaskowca i drewna. Uwagę przechodniów zwracają również kolektory słoneczne umieszczone nad garażem. A to jeszcze nie wszystkie nowoczesne instalacje, o jakie pokusili się właściciele. Zamontowali również pompę ciepła i rekuperator, czyli wentylację mechaniczną (nawiewno- -wywiewną z odzyskiem ciepła). A wszystko to z myślą o komforcie mieszkania i ekonomice eksploatacji.

Działkę z widokiem i ciszą – kupię

Pan Jerzy od początku nastawiał się na kupno dużej działki. Dom na jesień życia miał być parterowy, bez piwnic i użytkowego poddasza, a więc bardziej rozłożysty i rozciągnięty na terenie niż inne nowo budowane domy.

 

– Szukałem działki w luźnej zabudowie, w pobliżu lasu, z widokiem na mazowiecki krajobraz. Ale moje marzenie spełniło się dopiero po wielomiesięcznych poszukiwaniach i to tylko dzięki pomocy koleżanki z pracy, która widząc moją determinację, namówiła swoich sąsiadów do sprzedaży 4000 m2 gruntu – mówi pan Jerzy.

 

Nowych właścicieli nie zniechęcił brak mediów ani kiepski dojazd wyboistą drogą przez las. To nic, że przed rozpoczęciem budowy musieli sfinansować podłączenie jej do najbliższej sieci elektrycznej, która przebiegała w odległości, aż 300 metrów. Ważniejsze było, że działka ma idealne ustawienie do stron świata, ścianę lasu od wschodu, odpowiednią wielkość i kształt do budowy parterowego domu, a ponadto – intymność, ciszę, no i życzliwe sąsiedztwo.

 

Lilianna Jampolska

 

Pełny artykuł w PDF Na emeryturę pod miasto

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!