(fot. Solar Shop) |
Promieniowanie zamiast paliwa
W tradycyjnej instalacji grzewczej dysponujemy pewną ilością paliwa, dzięki któremu możemy podgrzać określoną ilość wody do żądanej temperatury, choć jeśli paliwa jest mało, to i wody podgrzejemy niewiele.Instalacja solarna działa jednak inaczej. Zamiast paliwa wykorzystujemy promieniowanie słoneczne, którego intensywność zmienia się wraz z porą roku. Na miesiące letnie, od maja do końca sierpnia, przypada ok. 60% energii docierającej do nas ze słońca, a od listopada do lutego jest to zaledwie ok. 10%. W związku z tym kolektor – ani próżniowy, ani płaski – nie jest w stanie pokryć zimą zapotrzebowania na c.w.u., a tym bardziej nie nadaje się na główne źródło ciepła dla domu, bo zimą potrzebujemy go przecież najwięcej.
W grudniu czy styczniu, gdy temperatury spadają poniżej zera (choćby tylko do –2°C), płyn z kolektora płaskiego będzie miał np. temperaturę zaledwie 10°C, czyli tyle, co zimna woda wodociągowa. Jego ciepła więc nie wykorzystamy.
W takich warunkach kolektor próżniowy pozwoli zaś uzyskać temperaturę ok. 20°C, może więc wstępnie podgrzać wodę. Do żądanej temperatury dogrzeje ją następnie konwencjonalne źródło ciepła (kocioł, grzałka elektryczna itp.).
Uwaga! Zwiększenie powierzchni kolektorów będzie w tej sytuacji niemal bezowocne – woda w zasobniku i tak nie osiągnie wyższej temperatury niż płyn ogrzany przez kolektor.
Emilia Rosłaniec, Jarosław Antkiewicz
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 1-2/2011