Paweł prowadzi firmę budowlaną i przejmując projekt, od razu ocenił, że finansowo podoła jego realizacji. Ucieszył się, że prosta bryła domu kryje w sobie klarowny układ pomieszczeń, a wnętrza doskonale nadają się do urządzenia w skandynawskim stylu, ulubionym przez jego żonę, Renatę. Wiedział, że kupując działkę z mediami i szeregiem dopełnionych wcześniej formalności budowlanych, o co najmniej kilka miesięcy skraca proces budowy.
DZIAŁKA W KOMPLECIE Z PROJEKTEM DOMU
Wcześniej droga do własnego domu nie jawiła się jednak w tak różowych barwach. Para dość długo szukała miejsca do zamieszkania. Kierowała się dwoma parametrami – bliską odległością do pracy Renaty i szkoły córki oraz ceną.
– Na początku nie wierzyliśmy, że uda się nam znaleźć nieruchomość w dobrej cenie i komfortowej lokalizacji – opowiada Renata. – Szukaliśmy daleko. Pamiętam, jak raz umówiliśmy się na spotkanie ze sprzedawcą – jedziemy, jedziemy, końca nie widać i już w samochodzie wiedzieliśmy, że nic z tego nie będzie. Zaczęliśmy skracać dystans, ale i to nie pomogło, nie trafialiśmy na dogodną posesję. W końcu mąż, który lubi poszperać w Internecie, wypatrzył korzystną cenowo ofertę. Ktoś tanio sprzedawał nieduży ogrodzony teren wraz z doprowadzonymi przyłączami, projektem domu, pozwoleniem na budowę. A wszystko to w świetnej dla nas okolicy, do pracy mogę dojść w 10 minut, albo dojechać autobusem. Słowem – zdarzył się cud, bo w tej miejscowości działki z kompletem mediów kosztują o wiele więcej, niż 164 000 zł, które my wyłożyliśmy. Nie martwiłam się, że ziemi jest mało i otaczają ją domy sąsiadów, ani faktem, że nasz budynek stanie się drugą połową bliźniaka.
Lilianna Jampolska