Wysokie bloki zamiast widoku na pole
Dwukondygnacyjny, szeroki segment, położony na skraju osiedla, okazał się dobrym miejscem dla rodziny z noworodkiem (Grześ przybył już do nowego domu). Przydomowy ogródek, przylegający do pola, tłumił odgłosy miasteczka i pozwalał na przebywanie na powietrzu. Kasi i Pawłowi długo albo nawet wcale nie przyszłaby do głowy kolejna przeprowadzka, gdyby nie nagła i druzgocąca wiadomość. Tuż za płotem w niedalekiej przyszłości ma powstać duże osiedle z wysokimi blokami! Dla niskiej osiedlowej zabudowy takie sąsiedztwo oznaczało: brzydki widok, tłum przybyszów, hałas i korki na drogach. Zaskoczeni i zmartwieni obrotem spraw małżonkowie dopiero wtedy zdali sobie sprawę, że powinni byli przed przeprowadzką zdobyć informacje na temat rozwoju najbliższej okolicy.Kiedy minął pierwszy szok, postanowili bez zwłoki przeciwdziałać sytuacji. Za najlepsze rozwiązanie uznali sprzedaż segmentu i znalezienie nowo wybudowanego domu jednorodzinnego na średniej wielkości działce.
Lilianna Jampolska
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 10/2011