(fot. Steinberg / Chazelles) |
W miejscach wylotu ciepłego powietrza instaluje się kratki nawiewne lub anemostaty. Należy pamiętać, że wlotów nie wykonuje się w łazienkach i kuchniach, bo w tych pomieszczeniach powinno być podciśnienie, aby nieprzyjemne zapachy nie rozprzestrzeniały się po domu. Powietrze napływające do pomieszczeń powinno mieć możliwość powrotu do kominka – przez szczeliny wentylacyjne w drzwiach.
DGP może pracować równocześnie z c.o. w czasie największych mrozów (moc obydwu instalacji się wtedy sumuje) bądź służyć do ogrzewania domków rekreacyjnych (dla tej instalacji niegroźny jest spadek temperatury wnętrza poniżej 0°C i można ją szybko uruchomić). Ponadto jest dobrym uzupełnieniem ogrzewania podłogowego, które bardzo powoli podnosi temperaturę w pomieszczeniu.
Rodzaje obiegu powietrza
Powietrze ogrzane przez kominek może być transportowane do pomieszczeń w sposób naturalny (dzięki konwekcji, czyli unoszeniu się) lub wymuszony.
Grawitacyjne, naturalne rozprowadzanie ciepła jest tańsze, lecz nie zawsze się sprawdza. Przepływ jest powolny i niezbyt intensywny, przez co wydajność ogrzewania jest słaba. Poziome odcinki kanałów rozprowadzających mogą mieć najwyżej 2–3 m długości. W praktyce da się ogrzać w ten sposób 2–3 pomieszczenia położone obok siebie lub nad pomieszczeniem z kominkiem. Naturalny obieg polecany jest do wysokich i wąskich budynków.
Wadą obiegu grawitacyjnego jest „przypiekanie” kurzu. Instalacja taka działa za to bezgłośnie, a ponadto jest w pełni niezależna od c.o. i do pracy nie wymaga energii elektrycznej, w związku z czym bardzo dobrze sprawdza się jako ogrzewanie awaryjne (w przypadku awarii kotła, rurociągów lub braku prądu).
Małgorzata Kolmus
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 10/2012