Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 10/2012

Przygotowanie posesji do zimy

Gdy słońce zaczyna słabiej operować, a z drzew spadają liście, na działce rozpoczyna się czas porządków i przygotowań do zimy. W październiku i listopadzie wokół domu i w ogrodzie jest szczególnie dużo do zrobienia. Wielu prac porządkowych nie warto odkładać do wiosny, bo jeśli je zrobimy teraz, po zimie wystarczą proste, kosmetyczne zabiegi. Są jednak takie prace, których wręcz nie wolno zaniechać. Inaczej zima może zniszczyć ważne instalacje, małą ogrodową architekturę i rośliny. Nie warto ryzykować!

Przygotowanie posesji do zimy
(fot. L. Jampolska)

Jesienią wiele czynności pielęgnacyjnych dotyczy trawnika i roślin ozdobnych. Jednak zdecydowana większość to prace związane z zabezpieczeniem przed mrozem zbiorników wodnych, systemów nawadniania, mebli ogrodowych, jak również z prawidłowym przechowaniem, konserwacją oraz naprawą narzędzi i sprzętu ogrodniczego. Wizja nadchodzącej śnieżnej zimy sprawia, że wielu właścicieli dopiero teraz decyduje się na zamontowanie systemów przeciwoblodzeniowych na przydomowych podjazdach, chodnikach i schodach lub chociażby w rynnach i rurach spustowych. Złota polska jesień to ostatni dzwonek, by zdążyć z tym na czas.

Trawnik

Mniej doświadczonym ogrodnikom amatorom wydaje się, że o trawnik wystarczy dbać tylko wiosną i latem. Tymczasem to przeprowadzenie odpowiednich zabiegów pielęgnacyjnych jesienią daje gwarancję podziwiania zdrowej, soczyście zielonej murawy w następnym roku.

 

Ostatnie koszenie zazwyczaj przypada na połowę lub koniec października, ale niekiedy czynność tę trzeba powtórzyć jeszcze w listopadzie, zależnie od pogody. Chodzi bowiem o to, by źdźbła trawy w okresie zimy miały optymalną długość (4 cm). Jeśli będą zbyt krótkie, w okresach bezśnieżnych mogą wymarznąć oraz nie zgromadzą dostatecznej ilości składników pokarmowych, potrzebnych do wznowienia wegetacji po zimie. Jeśli natomiast będą za długie, pod ciężarem śniegu położą się, a gdy pokrywa śnieżna utrzyma się przez wiele tygodni, zaczną gnić.

 

Regularne grabienie lub odkurzanie liści. Z tego samego powodu należy dokładnie zgrabić z trawnika resztki ściętej trawy – świeżej i tak zwany filc, liście, gałązki, szyszki, żołędzie. Owszem, zajmuje to wiele czasu i wymaga wysiłku, ale czynność ta jest bezwzględnie konieczna, by po ustąpieniu śniegu trawnika nie szpeciła pleśń pośniegowa. Małe trawniki wystarczy posprzątać ręcznie przy pomocy sprężystych, wachlarzowych grabi. Na większych prace przyspieszą elektryczne lub spalinowe odkurzacze i dmuchawy do liści.

 

Producenci tego rodzaju sprzętu oferują modele w wersji 2 w 1, czyli odkurzacz zasysający odpadki roślinne można przełączyć na funkcję ich zdmuchiwania. Jednocześnie, mając do zagospodarowania dużą ilość liści, warto zainwestować w odkurzacz/dmuchawę z funkcją rozdrabniania. To korzystniejszy wariant, dający oprócz sprzątania możliwość aż dziesięciokrotnego zmniejszenia objętości odpadków, a co za tym idzie – łatwiejszego i tańszego wywozu ich poza działkę albo szybszego wyprodukowania własnego kompostu.

 

Lilianna Jampolska

Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 10/2012

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!