Wymiana pokrycia
(fot. Ruukki) |
Bez względu na powody – wymianę pokrycia powinien poprzedzić przegląd dokonany przez fachowca: sprawdzenie pokrycia, rynien i rur spustowych, a także stanu więźby dachowej i izolacji przeciwwilgociowych oraz termicznych. Wymianę powinno się planować z uwzględnieniem sposobu zagospodarowania poddasza: jeśli podczas remontu będzie ono zaadaptowane na mieszkalne, dach trzeba będzie ocieplić, a nowym pomieszczeniom zapewnić wentylację. Wykonanie tego wszystkiego trzeba powierzyć dobrej, fachowej ekipie.
Wymiana na takie samo pokrycie. Najmniej kłopotliwa, bo jeśli stan więźby jest dobry, nie będzie problemów z dodatkowymi obciążeniami. Trzeba jedna zwrócić uwagę na izolacje – w starych domach może ich nie być lub mogą być niewystarczające, niezgodne z obecnie obowiązującymi standardami (techniki izolacji z upływem lat się zmieniały) albo po prostu są w złym stanie.
Lekkie na cięższe. Taka wymiana może się okazać trudna. Wymaga bardzo dokładnego sprawdzenia stanu więźby, a czasami jej wzmocnienia. To czy i pod jakimi warunkami przeniesie obciążenia nowego pokrycia, musi ocenić konstruktor z uprawnieniami.
Nowe na stare. Takie rozwiązanie stosuje się głównie na dachach spadzistych krytych papą, gontem bitumicznym lub blachą płaską. Nie jest ono godne polecenia – można co prawda zaoszczędzić w ten sposób na rozbiórce i wywózce starego pokrycia, ale nic więcej się nie zyska. Jak zawsze, gdy planuje się zwiększenie obciążenia więźby, trzeba powierzyć uprawnionemu konstruktorowi sprawdzenie, czy jej nośność jest wystarczająca, czy jej elementy nie są zaatakowane przez owady, zbutwiałe lub nadmiernie odkształcone.
Aleksandra Kuśmierczyk
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 11-12/2011