(fot. Velux) |
- rozbudowę domu;
- zmianę domu na większy;
- adaptację strychu lub piwnicy.
Rozwiązanie pierwsze jest często niemożliwe ze względu na wielkość działki lub ograniczenia wynikające z Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Drugie zaś wiąże się z szeregiem trudności finansowych i organizacyjnych. Adaptacja strychu (czasem też piwnicy) na pomieszczenia mieszkalne często jest więc najrozsądniejszy wyborem, bo w sprzyjających warunkach zakres prac może być stosunkowo niewielki, nie zmienia się też znacząco wygląd zewnętrzny budynku.
Jednak tej decyzji nie powinniśmy podejmować pochopnie, bo nieużytkowy strych też ma zalety:
- jest przestrzenią gospodarczą, w której można przechowywać rzeczy używane rzadko lub sezonowo;
- stanowi strefę buforową, ograniczającą nagrzewanie się i wychładzanie pomieszczeń na niższej kondygnacji;
- umożliwia szybkie wykrycie i naprawę nieszczelności dachu;
- stwarza bardzo dobre warunki wentylacji elementów więźby dachowej, co sprzyja jej trwałości.
Plan podziału
Adaptację poddasza powinniśmy rozpocząć od inwentaryzacji stanu istniejącego. To przede wszystkim pomiar przestrzeni pod dachem i sporządzenie szkiców w skali 1:100, a jeszcze lepiej 1:50. Niezbędne jest zaznaczenie wysokości pomieszczeń i lokalizacji takich elementów, jak słupy podtrzymujące więźbę – inaczej mówiąc wszystkiego, co utrudnia swobodny podział i zagospodarowanie przestrzeni. Sprawdzenie stanu więźby oraz nośności stropu to zadanie dla fachowców i na to przyjdzie czas później. Na razie sporządzenie rysunków pomoże nam odpowiedzieć na pytanie czy w przestrzeni, którą dysponujemy w ogóle da się wygospodarować satysfakcjonujące nas, odpowiednio duże i ustawne pomieszczenia. Czy to ma być np. dodatkowy, tylko sporadycznie użytkowany, pokój dla gości, czy myślimy o drugim samodzielnym mieszkaniu?
Jarosław Antkiewicz
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 11-12/2012