O kupnie działki rekreacyjnej pod miastem i postawieniu na niej letniskowego domu Anna i Ryszard pomyśleli w 1987 r. Niestety, nie mieli szczęścia do wykonawców. Niekompetentni fachowcy między innymi źle ułożyli warstwę termoizolacji na ścianach zewnętrznych, co powodowało wilgoć w budynku. Problem ustał w 2012 r. po remoncie elewacji i termoizolacji.
Rekreacyjna działka do wypoczynku od miasta
– Kiedy zdecydowaliśmy się na budowę letniska pod miastem, kolega przywiózł nas w okolicę zarośniętą młodym sosnowym lasem, który ledwo co zazielenił istniejące tu pogorzelisko – opowiada Ryszard. – Miejsce było piękne i miało dobry klimat. Idealnie nadawało się do wakacyjnego wypoczynku, również dlatego, że nieopodal płynęła rzeczka. Okolica przypadła nam do gustu i kupiliśmy tu działkę. Ziemia była tania – kosztowała 80 centów/m2, dlatego wkrótce dokupiliśmy drugą parcelę położoną obok, chcąc mieć dla siebie jeszcze więcej przestrzeni.
Właściciele, planujący budowę domu, niezwłocznie zlecili wykopanie na działce studni. Wykonali ją geodeci, którzy przy tej okazji przeprowadzili badania geotechniczne. Piaszczysty grunt z warstwą gliny, zawieszonej dopiero na głębokości ponad 2 m poniżej jego powierzchni, pozwalał na wzniesienie domu z piwnicą. Sprzyjało temu również położenie działki na pagórku, bo nie groziło zalaniem piwnicy podczas długotrwałych deszczy lub lokalnej powodzi. W okolicy istniała już rozbudowana sieć elektryczna, więc przyłączenie jej do działki nie było trudne i nie opóźniło startu budowy.
Lilianna Jampolska