Praktycznie każdy dom można rozbudować, ale wielu inwestorów nie dysponuje na posesji odpowiednią powierzchnią, żeby taki plan zrealizować. Dlatego najprostszym sposobem na powiększenie powierzchni mieszkalnej jest adaptacja poddasza. Nie znaczy to wcale, że tego typu przedsięwzięcie będzie łatwe. Zakres prac zależy od wielu czynników, a najistotniejsze z nich to konstrukcja budynku oraz stan techniczny poddasza.
Przygotowanie do inwestycji
Możliwości adaptacji poddasza są powiązane przede wszystkim z kształtem i konstrukcją dachu. Najłatwiej zaaranżować przestrzeń pod konstrukcją dwuspadową, o znacznym kącie nachylenia połaci (powyżej 30°), ponieważ w takim pomieszczeniu wysokość szybko rośnie, w miarę oddalania się od ściany. Ułatwieniem jest też duża rozpiętość dachu (ponad 8 m), wysoka ścianka kolankowa (ponad 1 m), a także niewielka ilość podpór konstrukcji dachowej, ścian nośnych, kominów, kanałów wentylacyjnych itp. Generalnie powierzchnia umożliwiająca wygodne poruszanie się powinna mieć wysokość nie mniejszą niż 190 cm, natomiast do ustawienia mebli i sprzętów przy ścianach potrzebna jest wysokość 120–150 cm.
Tego typu inwentaryzację na poddaszu wykonamy samodzielnie, natomiast do oględzin stanu technicznego elementów konstrukcyjnych dachu oraz nośności stropu należy zatrudnić konstruktora. Od jego decyzji zależy zakres prac adaptacyjnych. W niektórych przypadkach wystarczy odświeżyć pomieszczenie, ale często nie obędzie się bez poważniejszego remontu – wzmocnienia więźby i stropu, ocieplenia dachu, wykonania niezbędnych instalacji itp. Na tym etapie inwestor musi zdecydować, czy modernizacja ma ekonomiczne uzasadnienie.
Norbert Skupiński
fot. Pfleiderer