WODA WŁASNA LUB WODOCIĄGOWA
Wodociąg w pobliżu działki to atut, który podnosi jej wartość. Woda wodociągowa – choć nie zawsze smaczna – jest bezpieczna i regularnie badana. Dlatego większość inwestorów, jeżeli tylko ma taką możliwość, decyduje się na przyłączenie do sieci wodociągowej.
Własna studnia to raczej rozwiązanie stosowane z konieczności – gdy nie ma wodociągu, albo przyłącze byłoby bardzo długie (a w efekcie kosztowne). Przede wszystkim dlatego, że jakość wody podziemnej często jest bardzo zła. Wymaga ona wówczas skomplikowanego uzdatniania, a odpowiedni zestaw filtrów i innych urządzeń to wydatek kilku tysięcy złotych. Nie zapominajmy też o tym, że na stację uzdatniania trzeba wygospodarować miejsce w domu, a sama jej eksploatacja wymaga nadzoru. Wbrew pozorom woda z własnej studni wcale nie jest za darmo, a ponadto jej jakość może się z czasem pogorszyć.
Warto wiedzieć, że zaopatrzenie nieruchomości w wodę (zapewnienie niezbędnej infrastruktury) należy do zadań gminy. Dlatego nie wolno obciążać właściciela działki kosztami rozbudowy sieci wodociągowej (poza kosztem samego przyłącza). Za to właściciel działki może pod pewnymi warunkami dobudować brakujący fragment wodociągu, a następnie wystąpić do gminy o zwrot kosztów.
Powszechnie spotykane jest ponadto określenie w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego (MPZP) sposobu zaopatrzenia w wodę (wodociąg, studnia czy pozostawienie swobody wyboru). Zdarza się, że w planie zagospodarowania zapisano obowiązek przyłączenia do wodociągu, chociaż w danym miejscu jeszcze nie rozbudowano odpowiednio sieci. Sądy administracyjne stoją jednak na stanowisku, że w takiej sytuacji właściciel posesji ma prawo wykonać studnię, a braki w infrastrukturze nie mogą być powodem do odmowy wydania pozwolenia na budowę.
Jarosław Antkiewicz
FOT. JUNKERS