(fot. Perrot) |
- praktycznie nie wymaga obsługi, dzięki czemu pozwala zaoszczędzić czas, który musielibyśmy poświęcić na podlewanie ogrodu;
- w odpowiednim czasie zapewnia właściwą ilość wody poszczególnym grupom roślin w ogrodzie;
- umożliwia racjonalne zużycie wody, nawet o 50% mniejsze w stosunku do tradycyjnego podlewania.
Gdzie się sprawdzi?
W dużych ogrodach system automatycznego nawadniania jest ogromnym udogodnieniem w podlewaniu. Nie ma jednak przeszkód, by montować go także na małych działkach, nawet o powierzchni 200 m2. Warto też pamiętać, że instalacja może obejmować cały ogród bądź tylko jego część, np. trawnik.Montaż instalacji możliwy jest zarówno w ogrodzie niezagospodarowanym, jak i już użytkowanym, aczkolwiek łatwiej go przeprowadzić przed założeniem ogrodu, bo nie trzeba ingerować w znajdujące się w nim obiekty, jak trawnik czy nawierzchnie. Podziemną część instalacji montujemy wtedy po wykonaniu prac ziemnych, a przed rozpoczęciem prac budowlanych (jak ułożenie nawierzchni ogrodowych czy budowa elementów małej architektury), a nadziemną (zraszacze czy linie kroplujące) – po posadzeniu roślin i założeniu trawnika.
Z pomocą fachowca
Wykonanie projektu i zainstalowanie systemu automatycznego nawadniania są dość skomplikowane. Aby uniknąć błędów, prace te najlepiej zlecić fachowcom. Jeśli montaż zamówimy w profesjonalnej firmie, otrzymamy gwarancję na działanie instalacji, możemy również liczyć na fachowy serwis i darmowe przygotowanie systemu do zimy w pierwszym roku.
Małgorzata Kolmus
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 4/2011