Porażka winnicy na Mazowszu
Wkrótce wszystko się doskonale ułożyło, ponieważ małżeństwo i ich znajomi kupili działki na szczycie rozległego pagórka. Wzniesienie, które zarastała łąka z placami maków i chabrów, było silnie nasłonecznione. To dawało panu Arkowi nadzieję, że uprawa jego winnicy powiedzie się.Przestrzeń niewielkiej winnicy, na prośbę właściciela, wykonawcy ogrodu otoczyli niskim murkiem z piaskowca. W rzędach, między słupkami, rozciągnęli druty i posadzili sto sztuk winorośli. Dla dekoracji powierzchnię gruntu przysypali warstwą drobnych kamieni. Południowo-zachodnia ekspozycja oraz ciepło promieniujące od kamieni dawały sadzonkom dobre warunki wzrostu. W innej części ogrodu powstała piwniczka ziemna. Miała służyć panu Arkowi głównie do wytwarzania i przechowywania wina z przydomowej uprawy. Wyposażona została nawet w małą linię produkcyjną, półki do leżakowania i siedzące miejsce do degustacji wina.
Lilianna Jampolska
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 6/2012