Nie każdego właściciela ogrodu stać na wielofunkcyjnego robota ogrodowego z silnikiem spalinowym i kilkunastoma przystawkami. Większość pojedynczo kompletuje narzędzia oraz urządzenia ułatwiające pielęgnację roślin, trawnika, tarasu i utwardzonych nawierzchni wokół domu. Ponieważ różne ogrody potrzebują różnego osprzętu, nie należy się zrażać, jeśli zgromadzenie optymalnego zestawu potrwa jakiś czas. Podstawowa trudność polega na tym, że przydatność konkretnego narzędzia można w pełni ocenić dopiero w praktyce.
DO KOSZENIA
Niewiele ogrodów nie ma chociażby skrawka trawnika, a skoro już jest, należy go systematycznie kosić. Obliczono, że w ciągu sezonu wykonuje się 20–25 koszeń, co należy jeszcze pomnożyć przez wielkość murawy (kosząc powierzchnię 1000 m2, pokonuje się jednorazowo 3 kilometry). Z tego względu dla wielu właścicieli ogrodów najważniejszym narzędziem jest odpowiednia kosiarka i ewentualnie kosa albo podkaszarka.
Kosiarki i minitraktorki. Jeśli wybierze się bezprzewodową kosiarkę automatyczną, zasilaną bateriami słonecznymi lub akumulatorem, koszenie trawy odbędzie się bez udziału człowieka. Takie maszyny precyzyjnie tną trawę w wyznaczonym obrębie (na krawędzi trawnika najczęściej trzeba zakopać niskonapięciowy przewód elektryczny). Elektryczne kosiarki poduszkowe przeznacza się na teren pofałdowany bądź o dużym nachyleniu (do 60o), albowiem manewrowanie maszyną ułatwia brak kontaktu z podłożem – wytwarzany przez turbinę silny strumień powietrza unosi ją kilka milimetrów ponad powierzchnią trawnika. Minitraktorki z napędem spalinowym szybko i łatwo skoszą wielki trawnik, na dodatek po wyposażeniu w przystawki, tj. wertykulator czy pług, ściągną z trawnika filc, a w zimie odśnieżą podjazd do garażu. Ich zalety to silnik o dużej mocy, pole koszenia 85–130 cm, komfort pracy. Wadą jest wysoka cena.
Lilianna Jampolska
fot. MAKITA
