Kiedy Dorota i Grzegorz rozpoczęli pracę zawodową w okolicy podwarszawskiego Piaseczna, zdecydowali się również tu zamieszkać i uniknąć niepotrzebnych dojazdów. Na początku planowali kupić mieszkanie w bloku. Na szczęście, przypadkowo dowiedzieli się o sprzedaży gotowego jednorodzinnego budynku z zaledwie trzyletnim stażem i z radością przewrócili do góry nogami wcześniejsze plany. Zamiast w mieszkaniu o pow. 70 m2 – mieszkają teraz we własnym domu o dwukrotnie większej powierzchni, otoczonym sporą działką i zielenią. Dla takich warunków są skłonni dojeżdżać do pracy 15 km (korzyść jest taka, że nie muszą teraz tkwić w wielkomiejskich ulicznych korkach).
CO DOŁOŻYLI?
Poprzedni właściciele rozpoczęli budowę bez zamiaru odsprzedawania domu. Ich rodzinne sprawy nie potoczyły się jednak pomyślnie i pozbyli się nieruchomości. Dorocie i Grzegorzowi od razu przypadła do gustu. Uznali, że działka ma wiele zalet. Nie jest zbyt duża i obarczająca trudną pielęgnacją, za to jej kwadratowy kształt poprzednicy bardzo dobrze wykorzystali poprzez postawienie domu przy północnej granicy, a nie na samym jej środku. Lokalizację budynku nowi gospodarze od razu zapisali na plus. W samej bryle natomiast odpowiadały im – prosty kształt i dach pokryty ładną dachówką ceramiczną (ten dobór świadczył, ich zdaniem, o dobrym guście poprzedników i nieoszczędzaniu na materiałach wykończeniowych), optymalny metraż oraz wygodny dla małej rodziny układ pomieszczeń.
Lilianna Jampolska