Dom w Strzelcach Górnych jest parterowy niepodpiwniczony z poddaszem nieużytkowym.
– Już w momencie zakupu działki wiedzieliśmy, że nie będziemy wznosili budynku z dwiema kondygnacjami, tylko rozległy dom parterowy – mówi Dorota. – Kiedy zaczęliśmy planować jakie pomieszczenia mają się w nim znaleźć, to wyszło nam naprawdę sporo metrów, bo aż 280. Wtedy też zaczęliśmy myśleć jaki rodzaj ogrzewania wybrać, aby...
... nie „popłynąć” z kosztami eksploatacji
Zaczęliśmy zgłębiać temat i wyszło nam jednoznacznie, że pompa ciepła będzie najlepszym rozwiązaniem.
– O ogrzewaniu zaczęliśmy myśleć naprawdę bardzo wcześnie – włącza się Sławomir. – Właściwie zanim jeszcze powstał ostateczny projekt na papierze, my już dokonaliśmy wyboru. Należymy do tego typu ludzi, którzy bardzo starannie przygotowują się do czekających wyzwań. Ponadto, nie zależy nam tylko na tym, aby kupić coś tanio. Równie ważne jest, jaka będzie później cena eksploatacji. To dokładnie tak, jak z lodówką. Można kupić bardzo tanio prądożerne urządzenie, ale konsekwencją są duże rachunki za prąd. Można także wydać więcej pieniędzy na etapie zakupu i nabyć urządzenie klasy A+. Naszym zdaniem, koszty eksploatacji to podstawa.
– Pierwszy kontakt państwa Lewandowskich z naszą firmą nastąpił, kiedy ich dom był jeszcze niekompletnym projektem, a właściwie rzutem pomieszczeń – mówi kierownik działu ogrzewania firmy Clima Komfort z Grudziądza, Andrzej Fiałkowski. – Jednak dzięki temu, projektanci mogli uwzględnić wymagania techniczne, jakie stawia urządzenie marki NEURATHERM. Przy tak rozległym domu, wcześniejsze zaplanowanie instalacji jest niezwykle ważne. Chodzi między innymi o to, aby rozdzielacze, w których zaczynają się poszczególne obiegi ogrzewania podłogowego nie były umiejscowione w skrajnych punktach domu. Należy tego unikać ponieważ wówczas duża część długości poszczególnych pętli ogrzewania podłogowego przypadałaby na tak zwany „transfer”, a więc doprowadzenie do miejsca docelowego, w którym rurki mają oddawać ciepło. Dzięki temu, że państwo Lewandowscy skontaktowali się z nami na wczesnym etapie prac, możliwe było optymalne zaplanowanie usytuowania: czterech szafek rozdzielaczowych, miejsca w którym ciepłociąg „wchodzi” do budynku oraz miejsca jego wylotu (pomieszczenia pełniącego rolę kotłowni).
Ściany domu w Strzelcach Górnych wzniesione są z bloczków silikatowych o grubości 24 cm. To zdrowy materiał, który nie zawiera szkodliwych związków chemicznych. Pewną niedogodnością w przypadku silikatów jest natomiast to, że stanowią one słabą barierę dla uciekającego ciepła. Wystarczy jednak ocieplić taką ścianę wełną mineralną i można osiągnąć bardzo korzystne współczynniki przenikania ciepła przez ściany. Dla Doroty i Sławomira ważne było również to, że tego rodzaju zestawienie gwarantuje „oddychanie” ścian.
– Mikroklimat budynku jest bardzo dobry – podkreśla pan domu. – A o wilgoci lub grzybie nie ma w ogóle mowy. Zastosowaliśmy wełnę o grubości 18 cm, a miejscami 20 cm. Poddasze odizolowane jest natomiast od części mieszkalnej warstwą 25 cm. Działka ma wysoki poziom wód gruntowych i dlatego fundamenty są zabezpieczone najlepszymi materiałami. Mówiąc krótko, na etapie fundamentów mocno przekroczyliśmy planowany budżet, ale za to nie musimy się teraz martwić wilgocią w domu. Zresztą poczyniliśmy również pewne oszczędności ponieważ... pomiędzy parterem, a poddaszem nie ma klasycznego stropu. To byłby zbędny wydatek. Jest za to kratownica wiązarowa, do której podwieszone są sufity z płyt gipsowokartonowych.
Pełny artykuł w PDF: Chcieliśmy dom bez udziwnień