Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 7-8/2012

Inteligentny z rekuperatorem i klimatyzacją

Pana Mariusza nie dotyczy przysłowie „szewc bez butów chodzi”. Jako absolwent Wydziału Wentylacji i Klimatyzacji Politechniki Warszawskiej, założył w nowo budowanym domu wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła i funkcją chłodzenia, a jako specjalista zajmujący się obecnie systemami inteligentnymi i automatyką w budynkach, nie omieszkał skorzystać z tych nowoczesnych technologii pod własnym dachem.

Na terenie, na którym stoi dom, można stawiać budynki z płaskim dachem. Pan Mariusz wybrał tradycyjną bryłę, ponieważ tylko taki projekt spełniał ważne dla niego kryteria – przy ładnej bryle miał odpowiedni układ wnętrz oraz ogród zimowy. Tak jak sobie życzył, działka ma za plecami las, a wokół panuje cisza i spokój
Na terenie, na którym stoi dom, można stawiać budynki z płaskim dachem. Pan Mariusz wybrał tradycyjną bryłę, ponieważ tylko taki projekt spełniał ważne dla niego kryteria – przy ładnej bryle miał odpowiedni układ wnętrz oraz ogród zimowy. Tak jak sobie życzył, działka ma "za plecami" las, a wokół panuje cisza i spokój
Pan Mariusz chciał pozostać blisko miejsca, gdzie się urodził i wykształcił i gdzie miał przyjaciół. Decyzję o budowie domu podjął razem z przyjacielem, z którym zna się od 19 lat i obaj panowie szukali dwóch sąsiadujących ze sobą parceli. Od początku zgadzali się co do głównego klucza poszukiwań.

Klucz do działki – spokój, cisza, las

Bardziej niż na cenę ziemi, kładliśmy nacisk na fajne miejsce – wyjaśnia właściciel. – Chodziło nam o takie, w którym będziemy się czuli swobodnie i w którym będzie się naszym rodzinom dobrze żyło przez lata. Liczyły się dla nas: spokój, cisza, las. Indywidualne poszukiwania, choć ogólnie znaliśmy teren, okazały się długie i bezskuteczne. Dlatego zwróciliśmy się o pomoc do agencji nieruchomości. Agencja wskazała nam to piękne miejsce – cichą i spokojną polanę pod lasem, na której stał zaledwie jeden dom!

 

Pan Mariusz i jego kolega tak marzyli o lesie „na plecach” działki, że spośród piętnastu wystawionych na sprzedaż działek budowlanych wybrali te przy lesie, położone najgłębiej w stosunku do głównej drogi i w odległości aż 200 m od najbliższych mediów – elektryczności, gazu ziemnego i wodociągu. Nieuzbrojona działka pana Mariusza w 2008 r. kosztowała 210 000 zł, a na media wydał dodatkowo: 3400 zł za przyłącze wodociągowe, 6000 zł za gazowe, 4000 zł za elektryczne. Przyłącza kosztowałyby znacznie więcej, gdyby kosztów nie dzielono między 15 właścicieli.

 

Szczęście opuściło pana Mariusza dopiero, kiedy starał się o pozwolenie na zamontowanie przydomowej oczyszczalni ścieków. Z powodu zbyt małej działki, otrzymał odmowę i musiał zbudować szambo (przyjaciel na większej działce mógł zainstalować oczyszczalnię). Razem z robocizną i dwoma studniami chłonnymi w ogrodzie kosztowało 6300 zł.
Lilianna Jampolska

 

Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 7-8/2012

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!