Temperatura gruntu zmienia się znacznie mniej niż temperatura powietrza zewnętrznego. Ponadto, zmiany zachodzą zdecydowanie wolniej. Po prostu grunt jest świetnym akumulatorem ciepła i ma dużą bezwładność. Temperatura powietrza może się zmieniać o kilkanaście stopni w ciągu doby – kilka stopni na plusie za dnia i mróz w nocy to w naszych warunkach norma. Zaś na taką zmianę temperatury gruntu trzeba co najmniej kilku dni solidnego mrozu. A poniżej 1–1,5 m, czyli umownej granicy przemarzania, jego temperatura nigdy nie spada poniżej 0°C. Stwarza to dość dobre, a co najważniejsze stabilne, warunki działania dla pompy ciepła.
Pompa typu gruntowego może więc z powodzeniem działać, czerpiąc prąd tylko w czasie obowiązywania tańszej, nocnej taryfy za energię, co istotnie zmniejsza nam ostateczne koszty eksploatacyjne.
Ponadto, przewidywalność warunków pracy znakomicie ułatwi projektowanie. Moc grzewcza i COP nie zmieniają się znacząco w ciągu sezonu zimowego, bo i temperatura gruntu wiele się nie zmienia. Odnosi się to szczególnie do układu z głębokimi odwiertami – zmiany temperatury na powierzchni nie wpływają na to, co dzieje się kilkadziesiąt metrów poniżej.
Jarosław Antkiewicz
fot. ARCHIWUM BD