Beata i Janusz urządzili ogród kompletny. Zielona przestrzeń działa dosłownie na wszystkie zmysły. Zakątki z roślinami i stylowymi rzeźbami są ucztą dla oczu, wypoczywających w ogrodzie otula woń kwiatów, wszędzie słychać śpiew ptaków i rechot żab (mieszkają w ogrodzie i na pobliskiej łące nad rzeczką). Sporej wielkości zewnętrzny basen daje domownikom orzeźwienie, a zarazem pozwala na pożądany czynny wypoczynek i zabawę w wodzie.
A jeszcze 5 lat temu na posesji rosły tylko chaszcze, spośród których sterczała gigantyczna hałda granitowej kostki!
Z MIŁOŚCI DO ROŚLIN
Kupno działki wymusił konik Beaty. Roślinami i ogrodnictwem właścicielka interesuje się od lat i już w poprzednim miejscu zamieszkania założyła ogród, tyle że dużo mniejszy. Kiedy Janusz zobaczył, że żonie brakuje w nim przestrzeni do zrealizowania kolejnych aranżacyjnych pomysłów, powiedział - rozumiem, że szukamy większej działki. Jak żartobliwie ustalili, tak zrobili.
W nowym miejscu zachwycili się przede wszystkim odpowiednią przestrzenią i lokalizacją - posesja o pow. 2750 m2 znajduje się na samym końcu ślepej ulicy, nad łąką. Janusz przekonał sprzedającego, żeby sprzedał ziemię razem z kostką (solidny łamany bruk granitowy, pozyskany z rozbiórki jakiejś starej drogi, wykorzystał później do utwardzenia podjazdu do garażu, ścieżek i obrzeży rabat). Beata natomiast postanowiła w specjalny sposób wykorzystać naturalistyczną urodę otoczenia. Ponieważ podstawowym założeniem stylu angielskiego jest właśnie podkreślanie naturalnego krajobrazu, a szczególnie jego nieregularności i swobody, zaplanowała w przedniej części elementy w tym stylu.
Lilianna Jampolska