Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 9/2010

Dopłaty do kredytów na kolektory słoneczne

Osławiony Pijar (PR-Public Relations) potrafi robić wodę z mózgu. A potęga jego jest niezmierzona. Brońmy się. Zakładamy Białą Księgę, w której będziemy opisywać przypadki, gdy coś powinno być super, a na zdrowy rozum takie nie jest i zasługuje raczej na ocenę plus ujemny. Bywa i odwrotnie, czyli vice versa, że czarny PR (szczególnie społecznościowy na forach) krzywdzi coś lub kogoś. To też opisujmy. Prosimy o zgłaszanie takich spraw do Redakcji BD lub bezpośrednio na forum (www.forum.budujemydom.pl). Zaczynamy.

Skala makro

Coraz więcej mówi się ostatnio o programie dopłat do kredytów na zakup i wykonanie instalacji kolektorów słonecznych do wytwarzania c.w.u. w budynkach mieszkalnych. Dysponentem środków unijnych na ten cel jest NFOŚiGW (Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej). A jest to kwota niemała – 300 mln zł do wydania w najbliższych 3 latach. Z tych środków będzie refundowane 45% kredytu dla osób prywatnych lub wspólnot mieszkaniowych, przeznaczonego na instalację kolektorów słonecznych do wytwarzania c.w.u.

 

Pierwsze wrażenie – bardzo pozytywna sprawa – zmienia się w „plus ujemny” w miarę wgłębiania się w szczegóły tej akcji. Wychodzi bowiem, że głównym jej beneficjentem będą banki, które udzielą ponad 650 mln zł kredytów, zarabiając na czysto ok. 100 mln zł. Kapnie też nieco skarbowi Państwa, gdyż dotacja jest opodatkowana PIT-em (18% lub 32%), czyli z 300 mln zł dotacji ok. 60 mln zł, albo i więcej, weźmie fiskus. Dla nas, inwestorów zakładających kolektory słoneczne, z unijnych 300 mln zł pozostanie „mniejsza połowa”, nie więcej niż 140 mln zł, czyli pod hasłem 45% pomocy publicznej realna pomoc wyniesie 15 do 20%, a w przypadku osób płacących 32% PIT, pomoc skurczy się do ok. 10% poniesionych kosztów.

 

Pełny artykuł w PDF Dopłaty do kredytów na kolektory słoneczne

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!