Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 9/2017

Alarmy i instalacje inteligentne

Własny dom dla każdego jest miejscem szczególnym. Tu spędzamy większość wolnego czasu, odpoczywamy, spotykamy się z rodziną. Wprowadzając się do nowego budynku, czynimy odpowiednie starania, aby był on bezpieczny, komfortowy i ekonomiczny w utrzymaniu. Aby taki był, niezbędne jest wyposażenie go w system alarmowy i najlepiej też w instalację inteligentną, umożliwiającą wygodne zarządzanie wieloma domowymi urządzeniami.

Instalacja alarmowa to obecnie już standardowe wyposażenie każdego nowego domu. Na najprostszy system z montażem wydamy 2000–3000 zł, z czego większą część możemy podzielić na raty i wyposażyć system w czujki i urządzenia dopiero po przeprowadzce, na etapie układania instalacji elektrycznej prowadząc tylko niezbędne przewody.

 

Instalacja inteligentna jest znacznie droższa. Niezbyt rozbudowany system kosztuje ok. 20 000 zł. W obu instalacjach cena zależy od skomplikowania systemu, liczby urządzeń, funkcji, jakie one będą pełnić i możliwości sterowania. Górnych granic kosztów w zasadzie nie ma, szczególnie w przypadku automatyki budynków. Przyjmuje się jednak, że średnio stanowią one 2–3% ogólnych kosztów zakupu działki i jej zagospodarowania oraz zbudowania, wykończenia i wyposażenia domu.

ALARM Z PRZEWODAMI CZY BEZ?

Wybierając rodzaj instalacji alarmowej, musimy zdecydować o sposobie komunikacji pomiędzy czujnikami a centralą sterującą. System bezprzewodowy (sygnał przepływa drogą radiową) nie wymaga układania kabli w ścianach, dlatego można go założyć nawet w już użytkowanym domu. Taką instalację nie tylko łatwiej się montuje, ale też w dowolnym momencie można ją zmodyfikować, na przykład zmienić ustawienie czujników. System przewodowy (sygnały przekazywane są przewodami elektrycznymi) najlepiej montować na etapie stanu surowego. W gotowym domu założenie takiego systemu będzie trudniejsze, bo przewody układa się pod tynkiem. Przewody mogą być prowadzone na dwa sposoby – od czujki do czujki albo promieniowo, kiedy każda czujka łączy się z centralą osobnym przewodem. Pierwsze rozwiązanie jest mniej pracochłonne, a więc tańsze, jednak bardziej zawodne, gdyż pojedyncze uszkodzenie odłącza kilka detektorów. W układzie promieniowym znacznie łatwiej zlokalizować uszkodzenie.

Wojciech Grabowski
fot. Fibaro

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!