Hampton

Zapach atlantyckiej bryzy, miękkość piasku pod stopami, słońce na twarzy i wiatr we włosach... Styl z północnego wybrzeża Long Island podbija serca unikalnym połączeniem wakacyjnej swobody i niezobowiązującej elegancji.


Jego nazwa pochodzi od urokliwych miasteczek, położonych na samym skraju słynnej wyspy, nad niebotycznie długą piaszczystą plażą, zaledwie półtorej godziny drogi od Nowego Jorku.

 

Southampton, East Hampton, Westhampton Beach czy Hampton Bays to ulubione wakacyjne adresy mieszkańców Wielkiego Jabłka. Letnie wille mają tu wszyscy sławni i bogaci; przy odrobinie szczęścia w miejscowym sklepie można spotkać Umę Thurman, Howarda Sterna czy Roberta De Niro. Złośliwi nazywają tę okolicę najbardziej snobistycznym zakątkiem Ameryki Północnej, inni zachwycają się beztroską atmosferą, sielską architekturą i przede wszystkim pełnym luzu i szyku stylem, wypracowanym przez majętnych rezydentów i ich projektantów wnętrz.

 

Tu każdy czuje się marynarzem; w stroju i w wystroju obowiązuje ten sam marynistyczny dress code. Kolorystyka – dużo bieli z dodatkiem granatu i odrobiny czerwieni – to także zestaw przeniesiony wprost z amerykańskiej flagi. Przekraczając próg domu urządzonego w stylu Hampton, powinniśmy odnieść wrażenie, że wszystko tu zostało wyprane w wybielaczu. Spłowiałe barwy tkanin, przetarte meble i wytrawione boazerie wyglądają, jakby przez wiele miesięcy miały kontakt ze słoną morską wodą.

fot. Innemeble.pl

Pozostałe artykuły