SERCE SALONU
Oprawy oświetleniowe to chyba najwdzięczniejsze elementy wyposażenia. Wybieranie ich może sprawiać prawdziwą przyjemność. Przypomina trochę dobieranie klejnotów do kreacji, które dodają blasku całości.
Niemniej jednak oświetlenie ma konkretne zadanie do spełnienia. Bez niego nie obejdzie się żadne pomieszczenie w domu, a szczególnie salon, przy którym zazwyczaj liczymy także na to, że oświetlenie uporządkuje jego kompozycję. W istocie tak właśnie się dzieje, co najlepiej widać w sytuacji, gdy nie rezygnujemy z centralnego źródła światła, czyli żyrandola zawieszonego mniej więcej w centrum pomieszczenia. Jeśli wnętrze jest wysokie i duże, możemy decydować się na śmiały, efektowny model.
Trudniej poszaleć, gdy salon nie należy do największych. W każdym przypadku z pomocą przychodzi matematyka. By określić, jakiej wielkości żyrandol pasuje do salonu, możemy posłużyć się wyliczeniem: szerokość i długość pomieszczenia (np. 300 i 450 cm) trzeba podzielić przez 30. Otrzymane liczby dodać, a sumę pomnożyć przez 2,5. Wynik to jednocześnie szerokość żyrandola mierzona w centymetrach. Jeśli to zrobimy, spokojnie możemy iść na zakupy, a także zastanawiać się nad dodatkowym oświetleniem bocznym.
fot. LAFAKTORIA