W wersji modelowej wygląda to w sposób
następujący – „Wreszcie coś ciekawego – cieszy
się żona – koniec bloczków, żeber, zbrojeń, lania
betonu i układania papy. Teraz będę mogła
zabłysnąć twórczo”. W odpowiedzi mąż wzdycha
ponuro: „No, to teraz dopiero się zacznie”.
Taka wizja to jednak uleganie stereotypom.
W rzeczywistości stosunek do etapu wykańczania
nie zależy od płci; bardziej liczy się tu indywidualne
zacięcie oraz... dotychczasowa historia budowy.
Ujmując rzecz nieco dosadnie – wykańczać
najbardziej nie lubią ci, którzy są już kompletnie
wykończeni poprzednimi etapami budowy. Trudno
się zresztą dziwić. Cóż jednak zrobić, kiedy trzeba?
(fot. Dulux)
Etap wykańczania pozwala na wykreowanie własnej
niepowtarzalnej przestrzeni. Bo o ile wybór stropu jest ograniczony
do kilku zaledwie rodzajów, to już typów i gatunków
posadzek, które można na nim ułożyć, jest po prostu
bez liku. Dlatego też wraz z zaawansowaniem budowy pytań
nie ubywa lecz przybywa. Do tych zasadniczych, zadawanych
przez wykonawców, dochodzą jeszcze wątpliwości
inwestora. Poniższy szkic może pomóc w rozstrzygnięciu
najważniejszych dylematów w taki sposób, aby dom stał
się pięknym i co równie ważne funkcjonalnym azylem.
PODZIAŁ
PRZESTRZENI
Gdy trzon konstrukcji domu jest już gotowy, nadchodzi
czas na podjęcie decyzji, w jaki sposób podzielić otwartą
przestrzeń w jego wnętrzu. To ważne – zwłaszcza
w przypadku piętra czy poddasza. Do wyboru są ścianki
murowane oraz systemy lekkiej zabudowy. Jedne i drugie
mają swoje zalety i mankamenty.
LEKKO CZY CIĘŻKO?
Murowane ścianki działowe najlepiej wznosić razem
ze ścianami konstrukcyjnymi. Pozwala to związać je
ze sobą dzięki kotwieniu i zazębianiu elementów ściennych.
Ścianki tego rodzaju można budować z różnych materiałów, niekoniecznie
tych, z których wzniesiono ściany nośne. Przegrody
murowane górnej kondygnacji są jednak dla stropu dość sporym
obciążeniem i muszą być koniecznie zaplanowane przez uprawnionego
architekta. Wszelkie zaniedbania w tej dziedzinie niekoniecznie
muszą od razu doprowadzić do katastrofy budowlanej.
Dodatkowy ciężar może natomiast doprowadzić do ugięcia się
elementów stropowych i trwałego oszpecenie sufitu nad parterem.
Ciąg dalszy artykułu w wersji papierowej Dom Polski 2013