(fot. Fakro) |
W praktyce użyteczna jest przede wszystkim informacja o rocznym uzysku energii z 1 m2 powierzchni kolektora słonecznego, pod warunkiem jednak że procedura badawcza była taka sama, co w praktyce oznacza, że badania musiała przeprowadzić ta sama instytucja, bo międzynarodowej normy określającej jak zbadać uzysk energetyczny kolektora wciąż nie ma. Najczęściej jest to szwajcarski instytut SPF w Rapperswilu.
Dane z badań przeprowadzonych przez SPF są jawne i dostępne na stronie internetowej .
Jeśli sprzedawca twierdzi, że produkt ma certyfikat SPF, to poprośmy o jego numer i sprawdźmy. Oczywiście fakt, że kolektor został tam przebadany, nie znaczy wcale, że jest on dobry lub zły, został po prostu zbadany w sposób umożliwiający porównanie z innymi urządzeniami. Chodzi o to, że zmieniając założenia (warunki badania), np. strefę klimatyczną, łączną powierzchnię kolektorów, ilość podgrzewanej wody itd. można dla tego samego kolektora otrzymać bardzo różne wyniki.
Jeśli danych o rocznym uzysku energii brak, to pozostaje kierować się trzema podstawowymi parametrami kolektora słonecznego:
- sprawność optyczna [%]. Informuje o sprawności przemiany energii promieniowania w ciepło, im wyższa, tym lepiej;
- liniowy współczynnik przenikania (strat) ciepła a1 [W/(m2·K)]. Dostarcza informacji o stratach ciepła wynikających z jego ucieczki z kolektora do otoczenia (nie uwzględnia rurociągów, zasobnika itd.). Jest użyteczny przede wszystkim, gdy temperatura otoczenia jest wysoka – w sezonie letnim. Im jest niższy, tym lepiej;
- kwadratowy współczynnik przenikania (strat) ciepła a2 [W/(m2·K²)]. Parametr analogiczny do poprzedniego, ale użyteczny, gdy temperatura zewnętrzna jest niska – w sezonie jesienno-zimowym.
Jarosław Antkiewicz
Dodaj komentarz