Dom drewniany, parterowy z użytkowym poddaszem i piwnicą; ściany z bali sosnowych i płyt Spano, między nimi folie (wiatroi paroizolacyjna) oraz ocieplenie z wełny mineralnej o grubości 10 cm; dach pokryty dachówką ceramiczną w kolorze antracytu. Powierzchnia działki 6000 m2. Powierzchnia domu 284 m2. Powierzchnia wiaty pod tarasem 27 m2. Roczne koszty utrzymania domu 16 072 zł. |
Iwona i Marcin ewidentnie lubią polskie stylowe budownictwo – najpierw wznieśli dworek, a później góralski dom, identyczny jak na Żywiecczyźnie. Lubią też spełniać swoje aktualne marzenia. Zaledwie dwa i pół roku po pierwszej przeprowadzce sprzedali zaprojektowany przez siebie dworek o powierzchni 185 m2, gdyż zatęsknili za większą swobodą i przestrzenią.
Działkę o powierzchni 1000 m2 zamienili na sześciokrotnie większą oraz postawili dom większy o 100 m2. Przy okazji sprzedaży dworku pozbyli się zaciągniętego kredytu, który ich nazbyt obciążał. Pieniędzy wystarczyło również do rozwinięcia skrzydeł – założenia działalności gospodarczej i rozpoczęcia wspólnej pracy, bez dojazdów. Za jednym zamachem Iwona i Marcin zbudowali nowy dom drewniany i nowe życie.
Dom drewniany w góralskim stylu na leśna polana
Para z dwojgiem dzieci nie bała się zamieszkania na wsi. Chciała mieć ciszę i sielankowe widoki za oknem. Objeżdżając wybraną na budowę nowego domu okolicę, zabłądziła i przypadkowo trafiła na rozległą polanę w Mazowieckim Parku Krajobrazowym.
– Jechaliśmy w innym kierunku, ale przez pomyłkę skręciliśmy w złą drogę i znaleźliśmy się na polanie otoczonej brzozowym lasem – opowiada Iwona. – Wiosną widok był zachwycający! Przystanęliśmy na łące i stwierdziliśmy, że to idealne miejsce na dom, ale pewnie nie do kupienia. Podjechaliśmy do gospodarstwa widniejącego za drzewami, żeby zapytać o drogę. Najpierw zagadnęliśmy jednak właściciela, czy ktoś w okolicy ma do sprzedania działki. Odpowiedział, że ewentualnie może sprzedać swoją ziemię. I zaoferował nam tę polanę! Kupiliśmy ją, nie zważając na brak uzbrojenia w media. To był nieprawdopodobny szczęśliwy traf. Z kilku powodów.
Parter po zmianach |
Projekt: na indywidualne zamówienie arch. Jarosław Olszewski, wstępną koncepcję obmyślili właściciele |
Drewniany dom z Żywiecczyzny na Mazowszu
Dziadek Marcina sam zbudował dom z bali, w którym obecnie mieszkają rodzice. Marcin i Iwona postanowili pójść śladem dziadka, bo są miłośnikami drewnianych domów i naturalnych materiałów. Na wygląd bryły jednak najsilniej wpłynęły ich wycieczki na Podhale i Żywiecczyznę. Zachwycili się typowymi beskidzkimi domami i właśnie ten rodzaj regionalnej architektury przetransponowali na Mazowsze. Zrobili to umiejętnie!
Murowane domy sąsiadów majaczą w oddali za lasem, więc na ich rozległej polanie nie ma bezpośredniego zderzenia różnorodnych stylów budownictwa. W tym przypadku beskidzka architektura nie niszczy tutejszego nizinnego pejzażu Mazowsza.
Budowę domu oddali w ręce górali spod Żywca. Po cieślach 6 tygodni na budowie spędzili tak zwani mechooptycy z Jeleśni. Regionalni specjaliści uszczelnili konstrukcję ścian dekoracyjnymi warkoczami, wyplatanymi z drewnianych pakułów.
– Na południu Polski większość domów powstaje z bali świerkowych, ale my woleliśmy użyć bali sosnowych, gdyż to drewno jest bardziej żywiczne i twarde oraz widać na nim piękne usłojenie – mówi Marcin. – Drewno świerkowe jest jednolite i przez to nudne. Samodzielnie poszukaliśmy dobrego tartaku i w okolicach Siemiatycz kupiliśmy wysokiej jakości drewno, przeznaczone do produkcji mebli. Było droższe, ale znakomicie sprawdziło się jako materiał budowlany. Bale sezonowaliśmy u nas dodatkowo przez pół roku.
Budowa domu w 2008 r. kosztowała 750 000 zł i objęły ją najwyższe ceny materiałów i robocizny. Trwała natomiast zaledwie 8 miesięcy. Krótka realizacja to zaleta wybranej technologii. Właściciele potwierdzają, że wadą jest duża akustyka między kondygnacjami przedzielonymi drewnianymi stropami (tylko nad piwnicą zaplanowali strop betonowy). Słychać kroki na piętrze, mimo że stropy mają specjalną konstrukcję wytłumiającą dźwięki. Belki w stropie o przekroju 20 x 20 cm ułożono co 90 cm. Na nich oparto ramę z kantówki 1 x 10 cm, z umocowanymi poprzecznie i co 50 cm belkami o takiej samej grubości. Wolną przestrzeń wypełniono wełną mineralną.
Instalacje i urządzenia
Właściciele mieli szansę przyłączenia budynku do sieci gazu ziemnego, ale z niej nie skorzystali. Wykonanie przyłącza o długości 250 m oszacowano na 36 000 zł, z czego 70% kosztów mieli pokryć sami. Eliminując tak drogie przyłącze gazowe, zaczęli kalkulować opłacalność zastosowania pompy ciepła. Ale i ta instalacja niestety przerosła ich możliwości finansowe. Ostatecznie zamontowali żeliwny kocioł na paliwa stałe z podajnikiem.
Do systemu grzewczego włączyli ponadto: instalację wodnego ogrzewania podłogowego (ułożoną na połowie powierzchni piwnicy, na parterze – w wiatrołapie, kuchni, WC i łazience) oraz tradycyjną instalację z grzejnikami na ścianach. System grzewczy kosztował 35 000 zł. W kotle Marcin pali pelletami drzewnymi, choć może używać również groszku węglowego. Spróbował groszku, ale szybko uznał, że jest brudniejszy i trudniejszy w obsłudze.
Iwona i Marcin: – Odczuwamy zdecydowaną różnicę w komforcie mieszkania na korzyść drewnianego domu. Drewno lepiej oddycha niż mury. W nasz dom z bali włożyliśmy ogromny wysiłek i mamy do niego sentyment. Jednak będziemy chyba zmuszeni się z nim rozstać.
Do prowadzenia sklepu internetowego brakuje nam stacjonarnego telefonu, a z powodu odległości, przedłużenie linii jest dla Telekomunikacji Polskiej nieopłacalne. Łącza satelitarne i radiowe nie wystarczają. Utrudniona jest też obsługa kurierska. Wiejska infrastruktura niestety zawiodła.
Zdaniem naszych Czytelników
Gość Maja
11 Jun 2016, 19:12
Gdzie stoi ten dom? Czy jest może na sprzedaż? :)
Gość eff
12 Dec 2014, 08:04
Projekty domów w góralskim stylu mają swój niesamowity klimat. Idealnie, jak i wystrój wnętrza jest utrzymany w tym stylu. Bardzo podoba mi się umiejscowienie garażu w tym domu, schody i skład na drewno.Przez te elementy cały dom nabiera charakteru.