Mam źle rozplanowane poziomy tarasu...

Powierzchnia: tarasu 160 m2, domu 390 m2, działki 5180 m2. Taras narożny z kilkoma poziomami, na betonowej płycie. Wykończony pełną ryflowaną deską modrzewiową, ułożoną na legarach (sosna), łączoną na wkręty.

Zadaszenie: przy wyjściu kuchennym, nad 40 m2 powierzchni tarasu, pełne zadaszenie powiązane z dachem budynku, wsparte na balach drewnianych (świerk).

Położenie: południe i zachód, przy frontalnej i bocznej elewacji, wzdłuż całej strefy dziennej.

Decyzja: duża betonowa płyta tarasu została zaprojektowana i dopasowana do bryły domu przez autora projektu. W tym względzie poddałem się wytycznym projektu. Jednak w miejscu, gdzie architekt wskazywał zbudowanie ogrodu zimowego, wolałem urządzić jedynie zadaszoną grillownię z miejscem do jedzenia. Żeby płyta tarasu nie była zbyt monumentalna, sam zaplanowałem w niej kilka poziomów, opadających w stronę trawnika.

Długo myślałem nad materiałem wykończeniowym. Starałem się znaleźć taki, który byłby trwały, bezpieczny dla dzieci, w miarę bezobsługowy. Budowa tak rozległego tarasu jest kosztowna i wymaga dużo pracy! Od razu chciałem go wykonać porządnie, na lata. Wybrałem drewno, a dopiero po skosztorysowaniu różnych rodzajów drewna egzotycznego i krajowego - ryflowaną deskę z modrzewia. Na razie nie żałuję. Drewno egzotyczne miało kosztować 100 000 zł! Stolarz ściągnął drewno z południa kraju, a po położeniu - zaimpregnował barwionym preparatem.

Uskoki w podeście sprawiają, że ciemna posadzka nie wygląda zbyt jednorodnie i monumentalnie

Bezprogowe przejście z kuchni na taras

Przy stacjonarnym grillu rozstawiono wygodne meble z drewna

Taras narożny z kilkoma poziomami - rady i przestrogi:

• Nie żałuję wylania płyty tarasowej z betonu, ponieważ jej zryczałtowane koszty "wpadły" w ogólne koszty budowy domu przez generalnego wykonawcę. Rozległy i podniesiony do wys. 50 cm taras jest dzięki temu stabilny. Podczas wznoszenia budynku, wykonano dach nad tarasem na drewnianej konstrukcji oraz stacjonarny grill.
  
  
• Jestem zadowolony z modrzewiowego podestu, choć wymaga corocznego olejowania. Robię to samodzielnie, po zamieceniu desek. Zajmuje mi to dwa popołudnia. Legary sosnowe, a nie modrzewiowe, polecił stolarz. Ufam, że nie jest to technologiczny błąd. Jeśli szybciej zniszczeją niż deski, będę miał kłopot, bo kiedy wpadło mi coś pod deski, nie mogłem odkręcić wiertarką wkrętów, gdyż łepki się wyrobiły. Deski o gr. 25 mm mają przeciwpoślizgowe ryflowanie po zewnętrznej stronie, natomiast od spodniej - nacięcia, chroniące je przed wichrowaniem. Rzeczywiście, nie odkształcają się. Poza tym, stolarz celowo nie zastosował desek dłuższych niż 2,50 m. 
  
  Już wiem, że źle rozplanowałem poziomy. Uskoki znajdują się zbyt blisko zadaszonej części, co sprawia kłopot gościom wstającym od stołu i nie znającym topografii tarasu. Dzieci opanowały ją bez kłopotu, ale kiedy urządzamy na tarasie przyjęcie, dla bezpieczeństwa gości musimy ustawić w newralgicznym miejscu donice z kwiatami. Nie polecam lakierowania na zewnątrz elementów z drewna. Lakierobejca na dębowych, klejonych blatach przy grillu złuszczyła się. Lepszym rodzajem drewna na blaty byłaby olcha albo drewno egzotyczne.
  
  
• Często używamy stacjonarnego grilla. Ma liczne półki i kilkupoziomowy ruszt. Dobuduję do niego wędzarnię. Jego położenie w narożniku tarasu ładnie zamknęło bryłę budynku. Polecam zamontowanie wewnątrz domu, a nie na zewnątrz, włącznika oświetlenia tarasowego.

W nasłonecznionej części deski bardziej pracują niż w zadaszonej - wypadają z nich sęki

Na granicy drewna i rabat z roślinami ułożono folię kubełkową

Koszty montażu tarasu narożnego z kilkoma poziomami:

• legary i deski z ułożeniem 22 000 zł, 
• komin i grill z cegły klinkierowej z robocizną 8000 zł, 
• blaty 500 zł, 
• meble 2500 zł, 
• olej 600 zł.

Redaktor: Lilianna Jampolska