(fot. Komfort) |
Poszukując własnej gamy barw, przeglądajmy czasopisma o wnętrzach, ale także zdjęcia z wakacji – dzięki nim możemy za pomocą kolorów przenieść się w dowolną stronę świata: w krainę etnicznej egzotyki, w klimaty północnego chłodu, w sielskie zakątki kraju...
Wyczucie koloru to nie tylko wyobraźnia, ale także wiedza praktyczna. Na odbiór barw wpływa rodzaj farby – połyskliwe wydadzą się jaśniejsze, ale też bardziej krzykliwe od matowych. Położone na powierzchni fakturowanej, ciemnieją. Zmieniają się też pod wpływem oświetlenia. Wybieranie na podstawie sklepowych próbek z reguły okazuje się mylące; lepiej pomalować fragment ściany na próbę.
Równie wielkim kreatorem odcieni jest słońce – kolor ciepły i żywy w pokoju północnym, może razić intensywnością w salonie od południa. Ciemne barwy przytłoczą małe wnętrze, ale w przestronnym wyczarują niepowtarzalny klimat. Wreszcie relacje wzajemne: kolory przejmują swoje poświaty, wzbudzają się lub gaszą. Warto je przełamywać i łączyć, warto się nimi bawić. To wielka sztuka. A jak ciekawe mogą być efekty, pokazujemy na kilku kolejnych stronach. Oto najmodniejsze barwy i zestawienia w różnych odsłonach.
Agnieszka Rezler
Pełny artykuł w PDF: Kolory w salonie