Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom - Wnętrza 2012

Planujemy garderobę

Garderoba – zjawisko ze świata burżuazji, które powróciło do nas wraz z wolnością gospodarczą – pomaga nam tę wolność trzymać w ryzach. Porządkuje rzeczy, pozwala lepiej zorganizować przestrzeń i czas. Żeby w pełni wykorzystać te atuty, musimy ją perfekcyjnie zaplanować.

Planujemy garderobę
(fot. Studio Estima)
Domowa powierzchnia gospodarcza – a do takiej zaliczamy garderoby i schowki – to coś, czego nigdy za wiele. Warto jej planowaniu poświęcić trochę czasu, a na jej zorganizowanie znaleźć jak najwięcej miejsca. Nawet jeśli odbędzie się to kosztem metrażu innych pomieszczeń – holu, sypialni czy łazienki – z pewnością nie będziemy żałować. Przestrzeń, w której można w zorganizowany sposób przechowywać odzież, buty, pościel, zasłony i wiele innych rzeczy, jest bowiem w domu na wagę złota.

 

Po pierwsze, nie tracimy czasu na poszukiwania – każda sztuka odzieży jest przecież przypisana do określonego miejsca. Po drugie, odpowiednio przechowywane tekstylia mniej się niszczą. Po trzecie wreszcie, strefę mieszkalną możemy wtedy aranżować z większą swobodą, koncentrując się na estetyce, bez przymusu kupowania mebli praktycznych, ale nie przystających do koncepcji wystroju.

 

Nie każdy lubi stałą zabudowę; wnękowe szafy mają swój „ciężar wizualny” i zdecydowanie ograniczają możliwości aranżacyjnej metamorfozy. W każdym mieszkaniu znajdzie się jednak miejsce, które warto przeznaczyć na gospodarcze zaplecze. Może to być przestrzeń pod schodami, fragment szerokiego holu, pusta ściana w dużym dziecięcym pokoju lub osobne pomieszczenie, wygospodarowane np. w sąsiedztwie sypialni. Garderobiane szafy bywają też kołem ratunkowym – z ich pomocą można np. poprawić proporcje długiego wąskiego pomieszczenia. Korzyści w dziedzinie ładu? Oczywiste!

Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym "Wnętrza 2012"

Pozostałe artykuły