Remont PRL-owskiej kostki

Print image
Copy link image
time image Artykuł na: 17-22 minuty
Remont PRL-owskiej kostki

Elżbieta rozbudowała rodzinny dom, pamiętający socjalistyczne czasy, zmieniając jego bryłę z kostki z płaskim dachem na tradycyjną z dachem wielospadowym. Istniejące i dobudowane wnętrza bardzo unowocześniła, sprawiając, że teraz nadążają za współczesnością wyglądem, funkcjonalnością, instalacjami i wyposażeniem.

aktualizacja: 2023-03-16 09:18:00

Dom murowany, podpiwniczony, piętrowy; ściany starej części domu z bloczków betonu komórkowego i styropianu o gr. 10 cm; dobudowana część domu - dwuwarstwowe ściany z pustaków ceramicznych o gr. 36 cm i styropianu o gr. 10 cm; dach pokryty blachodachówką.

  • Powierzchnia działki: 450 m2.
  • Powierzchnia użytkowa domu: 360 m2.
  • Powierzchnia dwukondygnacyjnego garażu: 33 m2.
  • Roczne koszty utrzymania budynku: 13 968 zł.

Niedużą działkę, położoną w peryferyjnej dzielnicy miasta, mama Elżbiety kupiła zaraz po II wojnie światowej. Zbudowała na niej malutki dom, mieszczący tylko jeden pokój i kuchnię. W 1987 r. rozebrała go i postawiła z tzw. suporeksu większy budynek z piętrem i piwnicą, przykryty płaskim dachem. Każda z trzech kondygnacji miała po ok. 50 m2 (połowę piwnicy zajmował garaż) i jak na tamte standardy dobrze służyła mamie i czteroosobowej rodzinie brata. Dom stawał się ciasny, kiedy Elżbieta ze swoją rodziną przyjeżdżała na dłuższe odwiedziny z zagranicy. Z tego względu w 2000 r. zapadła decyzja o jego rozbudowie.

Rozbudowany dom
Elżbieta rozbudowała "klocek" z 1987 r. do możliwie największej powierzchni, na jaką pozwoliły przepisy budowlane. Wskutek tego zielona część posesji znacznie się zmniejszyła, ale domowniczki są z tego zadowolone, bo mają mniej pracy w ogrodzie. Część zielonej powierzchni odzyskały na dużym balkonie, na którym uprawiają rośliny ozdobne i najchętniej wypoczywają. Balkon jest skierowany na południe, dlatego podczas upałów rozwijają nad nim dużą elektryczną markizę.
Kiedy remont starego domu ma sens?

Remontować dom? Które uszkodzenia budynku są ważne, a które nie?

Rozbudowa "kostki"

Istniejący dom stał na końcu posesji, dlatego architekt nową trzykondygnacyjną część "dokleił" do jego frontowej ściany. Każda kondygnacja ma obecnie po 100 m2, dodatkowe poddasze - 60 m2 (wcześniej nie istniało).

- Przy okazji rozbudowy postanowiłam trochę urozmaicić bryłę prostego klocka - opowiada Ela. - Koniecznie chciałam mieć ukośne, nie płaskie, połacie dachu, a pod nimi tradycyjne poddasze z dodatkową przestrzenią użytkową, dlatego architekt przykrył budynek niskim, ale wielospadowym dachem. Na poziomie piętra w dobudowanej bryle, gdzie umieścił moją strefę dzienną, zaplanował obszerny balkon o pow. 33 m2. Balkon wsparł na kolumnach, więc powstało pod nim zadaszone miejsce, w sam raz do parkowania samochodów. Istniejący garaż pod starą częścią budynku wspólnie z rodziną zlikwidowaliśmy i przekształciliśmy w pomieszczenia gospodarcze.

Natomiast piwnice pod dodaną częścią domu zamierzałam pierwotnie zaadaptować na własne biuro i dlatego wyposażyłam je w okna, dodatkowe zewnętrzne wejście oraz WC. Obecnie mam tam tylko pomieszczenia gospodarcze, bo planów związanych z biurem nigdy nie zrealizowałam.

Dobudowana część domu
Dobudowaną część domu architekt "dokleił" do frontu istniejącej trzykondygnacyjnej bryły i dodał nad nią użytkowe poddasze. Stara część ma więc teraz 4 kondygnacje, a dodana 3. Bryła całego budynku, przykryta wielospadowym ukośnym dachem (z blachodachówką), jest tradycyjna, w przeciwieństwie do nowoczesnych wnętrz.
Piwnica z oknami
Pod starą i nową bryłą rozciągają się piwnice z oknami. Do nowej części piwnic można dotrzeć również przez zewnętrzne wejście z ogrodu. Nad oknami parteru i piwnicy w dodanym fragmencie zamontowano podtynkowe rolety zewnętrzne (już na etapie stanu surowego). W starej części, tuż przed otynkowaniem murów zaprawą akrylową barwioną w masie, założono rolety natynkowe. Przestrzeń pod balkonem wykorzystuje się do parkowania samochodów.

W 2000 r. rozbudowę doprowadziłam zaledwie do stanu surowego zamkniętego, a wykończenie nowych wnętrz przełożyłam na bliżej nieokreśloną przyszłość. Zeszło się z tym do... 2013 r.! Te kilkanaście lat dobudowana część domu przetrwała bez szwanku, zapewne dzięki zastosowaniu materiałów o wysokiej jakości i zabezpieczeniu domu nowym solidnym dachem. Na przykład uparłam się na poryzowane pustaki ceramiczne, bo znałam je z Niemiec, gdzie mieszkałam. Pomyślałam wtedy również o funkcjonalnym wyposażeniu. Nad oknami na parterze zleciłam wbudowanie kaset podtynkowych dla rolet zewnętrznych, a w posadzkach ułożenie rurociągu pod instalację odkurzania centralnego, by ułatwić sobie w przyszłości sprzątanie trzech kondygnacji.

Wejście do dobudowanej części domu
Wejście do dobudowanej części domu, w której mieszka Elżbieta z mamą, znajduje się w głębokiej wnęce. Dzięki temu efektowne drzwi wejściowe z górnym i bocznym szklanym doświetlem są dobrze chronione przed deszczem i śniegiem.

Mimo długiej przerwy na budowie, nie musiałam wymieniać położonej 13 lat wcześniej dobrej blachodachówki, ani okien i drzwi, tylko kontynuowałam wykańczanie budynku. Ponieważ sytuacja rodzinna się zmieniła, dostosowałam do niej przeznaczenie poszczególnych stref mieszkalnych. Dwie dolne kondygnacje starej część domu przygotowałam do wynajęcia, a stare piętro i dobudowane pomieszczenia - dla mnie i mamy. Mama mieszka na parterze, ja na piętrze i poddaszu, z tym że poddasze to głównie miejsce dla przyjezdnych gości.

Podczas wykańczania budynku wprowadziłam z architektem wnętrz kilka zmian w projekcie z 2000 r. Między innymi zrezygnowałam z łazienki przy mojej kuchni i ścian działowych w strefie dziennej, co sprawiło, że teraz cała przestrzeń bardziej nadąża za nowoczesnymi trendami. Jest, tak jak marzyłam, otwarta i jasna, a efekt przestronności powiększa jeszcze brak ścian działowych między piętrem i poddaszem oraz lekka ażurowa klatka schodowa.

Rzut piętra przed zmianami
Projekt: autor projektu zamiennego Tomasz Jezierski, autor adaptacji projektu i wnętrz Nasciturus Design; Piętro przed zmianami
Rzut piętra po modernizacji
Zmiany w projekcie: (zmiany wprowadzone w 2013 r. do projektu rozbudowy piętra z 2000 r.); Piętro po modernizacji

Wykończenie dobudowanej bryły i remont starej

Podczas fazy wykańczania domu Elżbieta zamieszkała w starej jego części i doglądała prac w nowej.

- Prace wykończeniowe, metr po metrze, przeprowadzało tylko dwóch zaufanych fachowców i dlatego zajęło im to ponad 2 lata - opowiada Elżbieta. - Zależało mi, żeby robili to oni, bo była to dobra ekipa. Prace rozpoczęli od wyburzenia części sufitu w obrębie klatki schodowej, (chciałam, żeby była otwarta aż do poddasza). Skuli również połowę szerokości dawnej ściany frontowej, która pierwotnie miała grubość 50 cm, a po rozbudowie znalazła się w środku domu i wystarczało, żeby miała połowę tej grubości. Kucie ściany było bardzo uciążliwe dla robotników i dla mnie, ale opłacało się, gdyż dzięki temu klatka schodowa poszerzyła się o 25 cm. Potem powstawały instalacje i gipsowe maszynowe tynki. Następnie strefa dla mamy, żeby mogła już w niej zamieszkać, później poddasze, a w końcu całe piętro.

Kuchnia z wyspą
W nowej części domu jest bardzo jasno, ponieważ skierowana jest na wschód i południe. Przed nadmiarem słońca chronią ją rolety rzymskie oraz duża rozwijana markiza na balkonie. Balkon, przylegający do jadalni i kuchni, powiększa wspólną przestrzeń dzienną aż o 33 m2. Ładną integralną częścią strefy wspólnej jest nowoczesna kuchnia z funkcjonalną wyspą.

Po mojej przeprowadzce do nowej części budynku, robotnicy wzięli się za dokładny remont starej, wzniesionej w 1987 r. Przede wszystkim wymienili tam instalacje - elektryczną, gazową, wodną i kanalizacyjną. Wyrównali ściany, sufity i podłogi, bo w wielu miejscach nie trzymały pionu lub poziomu. Łącznie z kuciem ściany przy klatce schodowej, remont wyprodukował tony zbędnego gruzu, na którego wywiezienie wydałam kilkanaście tysięcy złotych. Wykończenie dodanej części budynku kosztowało 364 000 zł, bo starając się maksymalnie odsunąć w czasie kolejny remont, nie oszczędzałam na materiałach, ani na jakości instalacji i ich osprzętu.

Z perspektywy swoich niedawnych doświadczeń - ludziom, stojącym przed remontem lub rozbudową, radzę najpierw zgromadzić odpowiednio dużą ilość pieniędzy i dodać do tego jeszcze 30%, ewentualnie zaciągnąć kredyt, następnie od razu wykonać wszelkie prace od A do Z, nie rozkładając ich na etapy. Długi remont to długotrwałe uciążliwości! Mój remont i rozbudowa były męczące, lecz przyniosły bardzo dobry efekt użytkowy. Dom stał się komfortowy i przestronny. Wszystko w nim jest perfekt.

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!
Salon
Elżbieta poprosiła architekta o zaprojektowanie nowoczesnego wystroju wnętrz. Wszędzie miał być spójny kolorystycznie i materiałowo. Na wszystkich kondygnacjach pojawia się jasne drewno jesionowe - specjalnie wyselekcjonowane deski (bez sęków) ułożono na posadzkach i na schodach. Kolorystyka obejmuje głównie biel i szarość.
Przestrzeń dzienna na piętrze dobudowanej bryły
Zgodnie z życzeniem właścicielki, przestrzeń dzienna na piętrze dobudowanej bryły jest połączona i przestronna. Ścianę ozdabia okładzina, imitująca cegłę, i kontrastujący z nią obraz.

Modernizacja starych instalacji i dołożenie nowych

Ze względu na brak sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, dom (w wersji nierozbudowanej) wyposażono w studnię oraz szambo. Możliwość podłączenia go do miejscowej sieci wodociągowej pojawiła się w 2000 r., a do sieci zbiorczej kanalizacji dopiero po zakończeniu remontu i rozbudowy, w 2016 r. Rodzina od razu skorzystała z tych udogodnień. Elżbieta szczególnie ucieszyła się, że nareszcie może zlikwidować szambo (w nowym domu znajdują się bowiem dwie łazienki i dwa WC).

Do 1988 r. dom ogrzewano kotłem na węgiel, potem kotłem na gaz z sieci. Obecnie stara i dobudowana część domu mają nowe, lecz oddzielne instalacje grzewcze, napędzane dwoma kondensacyjnymi kotłami gazowymi. Tylko w obszernej sieni, która znajduje się dobudowanym fragmencie, ułożono ogrzewanie podłogowe. Reszta domu została wyposażona w grzejniki, bo domownicy woleli mieć na posadzkach solidne deski podłogowe.

Do sprzątania czterech kondygnacji (wliczając poddasze) bardzo przydatny jest system centralnego odkurzania. Elżbieta wybrała dla niej markową i mocną jednostkę centralną typu split. Przyznaje, że podczas inwestycji nie udały się jej jedynie 2 elementy - marzyła o kominku, lecz w dobudowanym salonie zabrakło miejsca na komin, ponadto na piętrze i poddaszu brakuje jej w lecie instalacji klimatyzacyjnej. Dołożenie jej teraz oznaczałoby oszpecenie ścian (trudne byłoby schowanie jej pod tynkami), a na to Ela się nie godzi.

Sień na parterze
Tylko w sieni na parterze (w dodanej części budynku) ułożono wodne ogrzewanie podłogowe, a ścianę z siedziskiem wykończono takim samym obiciem.
Klatka schodowa na granicy starej i dobudowanej bryły
Na granicy starej i dobudowanej bryły biegnie klatka schodowa. Trepy schodów wykonano z drewna jesionu. Balustrady natomiast - ze stali nierdzewnej. Identyczną balustradę zamontowano przy zewnętrznym zejściu do piwnicy. Przestrzeń między nowym piętrem a dodanym poddaszem jest otwarta i powiększa optycznie strefę dzienną. Pomieszczenia gościnne na poddaszu, o wysokości 2,20 m, wyposażono w okna dachowe (uchylno-obrotowe).

Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:

  • Przyłącze do kanalizacji zbiorczej w 2016 r. - 6500 zł minus dotacja ze środków unijnych 3000 zł.
  • Instalacja c.o. z kondensacyjnym kotłem na gaz z sieci w dobudowanej części budynku - 30 758 zł.
  • Instalacja elektryczna - 14 000 zł.

 

Koszty, gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji?

Roczne utrzymanie części domu, w której mieszka właścicielka z mamą, kosztuje 13 968 zł.

Opłaty za ogrzanie gazem z sieci tej strefy mieszkalnej i przygotowanie wody użytkowej (w zasobniku o poj. 120 l) wynoszą 4500 zł rocznie, przy czym ze względu na rośliny doniczkowe w niektórych pomieszczeniach utrzymuje się niższą temperaturę 17°C, a z kolei w łazienkach wyższą 24°C.

Czterokondygnacyjny budynek ma liczne punkty świetlne oraz bogaty zestaw instalacji i ich osprzętu, więc za miesięczny pobór energii elektrycznej płaci się do 250 zł, czyli rocznie do 3000 zł. Wody z wodociągu miejskiego zużywa się za 1200 zł rocznie, natomiast na wymienne filtry mechaniczne w domowej instalacji wydaje się 50 zł. Wywóz ścieków z szamba to 2640 zł (220 zł miesięcznie). Ostatnia pozycja nieco się obniży, bo dom właśnie został podłączony do sieci kanalizacji zbiorczej. Wywóz segregowanych śmieci kosztuje rocznie 540 zł.

Inne opłaty: monitoring budynku 738 zł (stawkę 61,50 zł miesięcznie warto negocjować); podatek od nieruchomości 300 zł; ubezpieczenie domu 1000 zł.

 

Trafne decyzje i rady właścicieli

  • Przed rozpoczęciem inwestycji, najpierw poszłam do wydziału budowlanego i zapytałam, do jakiej wielkości mogę rozbudować istniejący dom. Przedstawiono mi parametry i dopiero wtedy poprosiłam architekta o projekt. Zdecydowałam się maksymalnie, ale zgodnie z przepisami, zabudować działkę i obecnie bryła domu powtarza jej podłużny kształt. Formalności trwały 8 tygodni.

  • Dla mnie było bardzo dobre mieszkanie na placu budowy, bo podczas takiej przebudowy wychodzą na jaw różne szczegóły. A to, przykładowo, że stara ściana sypie się przy uderzeniu i trzeba ją od nowa postawić, a to że sufi ty i podłogi są nierówne. Musiałam ciągle podejmować decyzje odnośnie nieprzewidzianych prac. Z drugiej strony, był to dla mnie ogromnie trudny okres ze względu na pył i hałas.

    Nieocenioną pomoc podczas dobierania materiałów, oświetlenia i kreowania wyglądu pomieszczeń niósł zatrudniony architekt wnętrz. Prosiłam go, żeby wewnątrz domu było nowocześnie, oraz żeby trzymał się możliwie małej ilości materiałów wykończeniowych i najwyżej trzech kolorów. Opracował dla mnie kilka wizualizacji. Projektowanie zajęło nam 3 tygodnie, objęło 3 wizyty na placu budowy i usługa projektowa kosztowała 17 000 zł. Nie żałuję ani złotówki wydanej na niego!

    Szczególnie zadowolona jestem teraz z wygodnych rozwiązań w instalacji elektrycznej. Przykładowo, jednym przyciskiem mogę zgasić światło w całym domu, albo na danej kondygnacji. Inaczej niepotrzebnie nabiegałabym się po piętrach.

Galeria zdjęć

Redaktor: Lilianna Jampolska

Zdaniem naszych Czytelników

Gość R

07 Jan 2021, 22:24

Ja mam kostkę z 1967 raczej nie do przebudowy bo potrzebne miliony.Dom odremontowałam na tyle ile mogłam jest nadal niefunkcjonalny ale fajny..

Gość Krysia

24 Apr 2020, 13:07

na hotel możne być , wynająć poddasze i piętro .ale dla mieszkania ot tak nie bardzo. 14 tys koszt utrzymania....

Wiecej na Forum BudujemyDom.pl

Dodaj komentarz

Skomentuj artykuł
time image
time image
Zobacz inne artykuły
Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!