Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 06/2006

Sauny

Dziś łatwiej znaleźć kilka tysięcy zł na "prywatną" saunę, niż czas, aby z niej korzystać. Warto o tym pamiętać i nie przeinwestować. Nie ma wymogu, by na saunę zdecydować się w momencie projektowania domu, chociaż, oczywiście, jest to najlepsze i ze względu na jej usytuowanie, i doprowadzenie w pobliże odpowiednich instalacji...

Dziś łatwiej znaleźć kilka tysięcy zł na "prywatną" saunę, niż czas, aby z niej korzystać. Warto o tym pamiętać i nie przeinwestować.

Nie ma wymogu, by na saunę zdecydować się w momencie projektowania domu, chociaż, oczywiście, jest to najlepsze i ze względu na jej usytuowanie, i doprowadzenie w pobliże odpowiednich instalacji (prąd, woda oraz wentylacja). Poza tym, można zaplanować ją wówczas w takim miejscu, aby wszyscy domownicy mogli swobodnie z niej korzystać.

 

W domu już istniejącym saunę można urządzić wszędzie (łazienka, strych, piwnica).

 

Pytanie tylko, jaka to ma być sauna? I zanim odpowiemy sobie na nie, warto całe to przedsięwzięcie rozważyć w kilku aspektach.

 

Jak często i ile osób będzie korzystało z sauny? Na jedną kąpiel – z zachowaniem minimum 3 cykli ogrzewania oraz ochładzania ciała – potrzeba około 1,5 godziny. Z praktyki posiadaczy saun wiadomo, że niezwykle rzadko zażywają takich kąpieli (nie mówiąc o tych, którzy nie uruchomili sauny ani razu!). Jeżeli tak ma wyglądać użytkowanie sauny, to logika podpowiada nieinwestowanie w drogie rozwiązanie. A to oznacza przede wszystkim saunę mniejszą, a więc ekonomiczniejszą w eksploatacji i wykonaniu. Bo niezależnie od jej wielkości, trzeba pamiętać, że podłączenie wiąże się z określonymi robotami instalacyjnymi. I nie zawsze instalacje są łatwe do przedłużenia w pobliże sauny. Może się to wiązać ze sporym remontem domu. To druga część kosztów, której nie można pominąć w całym przedsięwzięciu.

 

Potocznie sauną nazywamy kabinę lub – zamiennie – miejsce, w którym się ona znajduje. Jeżeli nie wstawiamy jej do łazienki, to w pomieszczeniu trzeba zapewnić prysznic lub wannę do schładzania ciała. Dobrze też, by w pobliżu dało się postawić fotele lub leżankę do przepisowego odpoczynku. Miejsce to musi mieć również dobrą wentylację. Jeśli znajduje się tam okno, zapewni ono dopływ świeżego powietrza, zaś wlot do kanału wentylacyjnego – jego dobrą cyrkulację.

 

Gdy w domu są przynajmniej dwie łazienki, to taką, która ma powierzchnię min. 5 m2 da się zaadaptować na pomieszczenie z sauną o kabinie 120x120 cm i prysznicem do schładzania. Można też dobudować pomieszczenie na saunę, a wówczas da się urządzić dwupokojowe "centrum" wellness. W krajach skandynawskich, a i u nas się zdarza, spotyka się sauny urządzone w niewielkich budynkach wolno stojących w ogrodach, będące jednocześnie domkami gościnnymi.

 

Czy się opłaca?

 

To, oczywiście, zależy od tego, czy rzeczywiście będziemy z domowej sauny korzystać. Na pewno wyjdzie to taniej, niż korzystanie z sauny publicznej.

 

Na przykład w klubie fitness za godzinę płaci się 10-15 zł, trzeba jeszcze do niej dotrzeć i wrócić do domu, na co nie zawsze mamy czas i siły. Fachowcy oceniają, że w przeciętnej saunie domowej , gdy korzystają jednocześnie 3 osoby, zużycie prądu na kąpiel jednej osoby jest wielokrotnie tańsze. Choć na standardową saunę dla 2-3 osób trzeba wydać 5-8 tys. zł, to będzie to wydatek jednorazowy. Jeśli sauna będzie zbudowana poprawnie i z dobrej jakości materiałów oraz wyposażona w odpowiednio dobrane urządzenia (piec, oświetlenie, generator pary), koszty eksploatacji będą niewielkie.

 

Skoro jesteśmy zdecydowani na urządzenie sauny w domu, pozostaje tylko wybrać konkretne rozwiązanie – od tego zależeć będzie rodzaj kąpieli.

 

Jaka sauna?

 

Sauna sucha, nazywana też staroszwedzką, ma najbardziej drastyczne warunki użytkowania – temperatura powietrza osiąga tam bowiem nawet 100oC, a wilgotność względna wynosi tylko około 10 proc. Włosy stają się tak gorące, że aż zaczynają parzyć, a co dopiero mówić o oddychaniu. Niewiele osób jest w stanie to wytrzymać, dlatego z suchej sauny korzysta się coraz rzadziej.

 

Sauna mokra jest bardziej przyjazna. Kąpiel rozpoczyna się w temperaturze około 50oC i w miarę przyzwyczajania się organizmu, stopniowo podwyższając do 90oC. Pomieszczenie wypełnia gorąca para wodna powstająca w czasie polewania wodą kamieni, ułożonych w górnej części pieca. Wilgotność powietrza w kabinie wynosi 25–40 proc.

 

Sauna parowa różni się od poprzedniej niższą temperaturą (nie przekracza 65oC) i wyższą wilgotnością powietrza (40–65 proc.). Komfort korzystania z niej można zwiększyć elementami aromaterapii (dodanie różnych ziół lub olejków, które od wpływem gorącej pary wydzielają przyjemny zapach i przy tym działają leczniczo lub odprężająco).

Dorota Czernek

Ciąg dalszy artykułu w formacie pdf:


Pobierz wersję pdf: Sauny
Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!