Dom:
- Parterowy z poddaszem i garażem, powierzchnia 196,80 m2.
- Ściany murowane, trójwarstwowe.
- Duże okna od strony południa, z zaciemniającymi zasłonami wewnętrznymi.
- Wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła i automatycznym letnim by-passem.
- Lokalizacja - na nasłonecznionej działce.
Klimatyzacja:
- Typu split; klimatyzator stacjonarny ze ścienną jednostką wewnętrzną; moc chłodzenia 6,2 kW; 7 biegów wentylatora; 3 tryby snu; funkcja osuszania powietrza; automatyczne żaluzje pionowe i poziome; funkcja samooczyszczania; klasa energetyczna A++/A+.
- Sterowanie - pilotem, poprzez smartfon, Wi-Fi.
- Lokalizacja - na poddaszu, w holu przy klatce schodowej.
Decyzja: Kasia - Budując dom z trójwarstwowymi murami, od razu wyposażyliśmy go w wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła. Spodziewaliśmy się, że w lecie uruchomiona funkcja automatycznego by-passu dostatecznie schłodzi powietrze we wnętrzu (chronionym przez grube ściany). W celu osiągnięcia niższej temperatury, przy oknach zastosowaliśmy zasłony i rolety wewnętrzne, które opuszczamy w gorące dni. Przez kilka lat po przeprowadzce to rzeczywiście wystarczało.
Sytuacja trochę się zmieniła, kiedy nadeszła pandemia i my, dorośli, zostaliśmy zmuszeni do pracowania w domu (na parterze), a dzieci do uczenia się w pokojach na poddaszu - wcześniej oboje przyzwyczailiśmy się do klimatyzowanych biur. Na zbyt wysoką temperaturę w gabinecie szczególnie narzekał mąż, który jest zimnolubny i źle się czuje, gdy przekracza ona 20°C. Tymczasem w jego "pracowni" na parterze, od zachodu, średnio było 25°C. Wtedy mówił, że trudno mu zebrać myśli. W pokojach na poddaszu temperatura niekiedy sięgała 28-30°C.
Latem 2021 r. wezwałam specjalistę z firmy, która montuje klimatyzacje, i poprosiłam o wycenę. Fachowiec wszedł do budynku i wykrzyknął: "U Państwa wcale nie jest gorąco!". Mimo to zdecydowaliśmy się na wydajną jednostkę typu split (ma moc chłodzenia 6,2 kW). Woleliśmy jeden wydajny egzemplarz, niż kilka słabszych. Przyznaję, że trochę ryzykownie ulokowaliśmy go w holu na poddaszu, u wylotu otwartej klatki schodowej. Postąpiliśmy tak z uwagi na świeżo przeprowadzony remont na parterze, wykluczyliśmy umieszczenie go w jego obrębie (nie chcieliśmy kuć ścian). Tu montaż był łatwy i bezinwazyjny.
Klimatyzator na poddaszu - rady i przestrogi:
- Kamil: Instalatorzy poprowadzili rury, wykorzystując istniejące kanały wentylacyjne schodzące do garażu, następnie skierowali je na zewnątrz i podłączyli do jednostki zewnętrznej, ustawionej na ścieżce przy północnej ścianie (tam przygotowali rurkę do odprowadzania skroplin do drenażu wokół budynku). Skropliny z jednostki wewnętrznej spływają do kanalizacji. Klimatyzacja nie schładza obu kondygnacji. Dół owszem, praktycznie cały, ale do gabinetu muszę wtłaczać zimne powietrze wentylatorem. Na górze natomiast klatka schodowa, pralnia i łazienka są schładzane, a pokoje tylko w minimalnym stopniu. Żeby odpowiednio obniżyć w nich temperaturę też trzeba użyć wentylatora do przekierowania powietrza.
- Zaletą tego modelu jest dobra filtracja powietrza i jonizacja, która zapobiega rozwojowi bakterii i grzybów, usuwa alergeny i nieprzyjemne zapachy. Doceniamy też wygodne możliwości sterowania. Montaż zleciliśmy autoryzowanemu instalatorowi i zamierzamy wzywać go regularnie do serwisowania. Nie odczuwamy potrzeby dodania kolejnego sprzętu, chociaż moglibyśmy to zrobić bez obawy o koszt energii elektrycznej - na dachu mamy bowiem ogniwa fotowoltaiczne.
Koszty zainstalowania klimatyzatora:
- cała instalacja z montażem 7000 zł.
Redaktor: Lilianna Jampolska
Na zdjęciu otwierającym: Mocna jednostka wewnętrzna wisi w holu na poddaszu. Ma liczne funkcje, w tym: chłodzenie, jonizowanie, osuszanie, ogrzewanie powietrza.
Dodaj komentarz