Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom - Wnętrza 2010

Oświetlenie kuchni

Prace kulinarne wymagają od nas uwagi, czasem aptekarskiej precyzji, a narzędzia bywają ostre. Dlatego oświetlenie kuchenne powinniśmy zaprojektować tak, by nie zawiodło nas w żadnej sytuacji.

Oświetlenie kuchni
(fot. Black Red White)
Górna lampa? Owszem, dla ozdoby. W praktyce na niewiele nam się przyda, ponieważ pracując przy kuchennym blacie, zwykle jesteśmy do niej odwróceni plecami. Oświetleniu ogólnemu pozostawiamy oczywiście funkcję rozjaśnienia całego wnętrza; warto przy tym dobrać źródło światła, które podkreśli kolor kuchennych mebli i ścian.

 

Do towarzystwa podczas przygotowywania potraw potrzeba nam jednak lamp-specjalistek. Takich, które nie rażą, dokładnie (najlepiej pod wieloma kątami) oświetlają miejsce pracy i pozwalają na spenetrowanie wszelkich kuchennych schowków. Doskonale, jeśli umożliwiają ukierunkowanie strumienia światła według potrzeb.

 

Najnowszym odkryciem designerów są barwne iluminacje. Spopularyzowane wcześniej w salonach, holach i łazienkach, do niedawna uznawane były za efekty „niekuchenne”. Takimi też w swej istocie pozostały: zimne światło fluorescencyjne czy neonowe diody nasuwają raczej skojarzenia z nocnym klubem, niż z rodzinną kuchnią pełną ciepła i zapachów. A jednak ta właśnie kuchnia w ostatnich latach w rewolucyjny sposób zmienia swoje oblicze. Staje się przewrotnie chłodna, błyskotliwie szykowna, krótko mówiąc – właśnie niekuchenna.

 

Eksperymentując, warto tylko pamiętać, że poza wielokolorowymi efektami specjalnymi potrzeba nam funkcjonalnego światła o neutralnej barwie. Choćby po to, by móc właściwie ocenić jakość i świeżość produktów. Po to także, by przyrządzone z kunsztem i troską danie wyglądało równie dobrze, jak smakuje.

 

Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym „Wnętrza 2010”

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!